Spring breakers to bardziej wielki, ponad godzinny trailer niż film. Film to sklejka powtarzających
się scen i sentencji jak np. ciągle powtarzająca się scena imprezy na plaży i wszechobecnych
cycków albo 10 razy mówione 'Robimy to? Masz cykora? Cykor.' Mogła wyjść ciekawa historia
dziewczyn, które przełamują wszystkie bariery żeby się wyzwolić (co oczywiście źle się kończy), ale
zabrakło fabuły i porządnego zakończenia.Prawdopodobnie reżyser wybrał taką formę żeby
stworzyć niepowtarzalny, dobitny przekaz (czyli ukazać obłudę i demoralizację obecnej młodzieży)
tylko, że sposób w jaki to ukazuje jest dość męczący i irytujący dla odbiorcy.
nie do końca sie zgodze faktem jest to ze scen na plazy itp. było troche za duzo, ale zeby od razy meczyło? Jakiej fabuły się spodziewałaś- to prosty film o współczesnej młodziezy- zepsutej i zdemoralizowanej. Ja widzę w tych dziewczynach symbole- 3 naiwne nastolatki, które nie myślą o tym co robią, aż dochodzą do momentu, w którym zostaje im tylko zemsta. Faith jest tu wyjątkiem- symbolem ostatniej nadziei na zmianę tego pokolenia. Selena Gomez zagrała ja swietnie i po prostu naturalnie. Ona i J. Franco to fantastyczni aktorzy. Gdybym miał opisac film jednym zdaniem rzekłbym: Intrygujący, szalony,ale przede wszystkim bardzo smutny. Najlepszym dowodem jest to, ze wciąż siedzi w mojej głowie i nie chce wyjść. Ode mnie 8,5/10
głównym problemem dla mnie w tym filmie jest sposób jego ukazania-nużący, monotonny, na siłę oryginalny.
rozumiem, ze jest momentami nużący, ale na siłę oryginalny ?. Osobiście uważam że lepsze byłoby gdyby na końcu ostatnie dwie dziewczyny zginęły. Wiem jak to brzmi, ale dodałoby to trochę głebi
Właśnie to zakończenie nie bardzo wiarygodne. Zgadzam się z tobą, gdyby dziewczyny zginęły miałoby to większe przesłanie.
I mnie film znużył. Powtarzające się wypowiedzi, po 10 razy ta sama scena, na początku brak jakiegokolwiek porządku scen i żadnej wskazówki dla widza jaka powinna być kolejność wydarzeń. Poza tym jak usłysze jeszcze jedno "y'all" to chyba wyrzuce komputer za okno. Wiem, że za oceanem młodzież tak ma i u nas również ("co nie") ale to jest film - po co propagować negatywne wzorce? :D Nawet gesty się powatarzają. Bohaterka grana przez Vanesse ciągle robi pistolet z dłoni i udaje że strzela. WTF? No i gra aktorska. Dziewczyny średnio udźwignęły. Są dobre momenty, są wyjątkowo złe i te dobre nie są w stanie ich zatrzeć.
"Po co propagować negatywne wzorce?" Trzymajcie mnie! Ten film to nie opowieść dla dzieci tylko ukazanie brutalnej rzeczywistości. Czy uważasz, że gdyby te trzy zdemoralizowane dziewczyny i gangster mówili Szekspirem to by było naturalnie. Grze aktorskiej nic nie zarzucam: współczułem Faith, znienawidziłem Aliena i o to chyba chodziło
Mam styczność z Polakami, wiem jak mówią i jak jeszcze raz usłyszę "wziąść" to chyba padnę na udar, więc zdaje sobie sprawę, że w innych państwach jest to samo. Rozumiem mówienie slangiem, używanie wulgaryzmów i inne takie pierdoły, ale nie trzeba być przy tym aż tak jednostajnym i irytująco nieoryginalnym. Po to jest film - dziedzina sztuki - żeby pokazać kunszt i talent, a dialogi w tym filmie są na gorszym poziomie niż w polskich serialach. Nie chodzi o to, żeby używali trudnych słów, tylko żeby używali więcej niż 20 słów.
1. gorzej ni w polskich serialach być nie może
2. Moim zdaniem dialogi wpasowują się w klimat filmu- ponury, wręcz mroczny i uważam ze zdawkowe zdania dobrze tu pasują, a aktorzy zostali dobrani fantastycznie, szczególnie pan Franco i panna Gomez
Co do tych 20 słów to nie chodziło mi o długość wypowiedzi tylko o fakt że oni operują 20 tymi samymi słowami. Zatem zgadzam się, że się nie zgadzamy, bo i tak poświęciłam temu filmowi zbyt wiele czasu w porównaniu do poziomu satysfakcji z jego obejrzenia.
Koniec końców wszystko na Filmwebie można podsumować stwierdzeniem klasyka " O gustach się nie dyskutuje" Mi tam się podobało jak cholera