Spring Breakers
2012
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
powrót do forum filmu Spring Breakers 
ocenił(a) film na 8 
ocenił(a) film na 9
Każde pokolenie ma własny czas... Korine pokazuje że "nasze" także. Mogą wam się nie podobać jego ideały, forma zabaw, ale uważam że nie ma w niej nic groźnego. Pod warunkiem że zdamy sobie sprawę z faktu iż FERIE kiedyś się kończą.
Reżyser pięknie uchwycił ducha epoki, bez zbędnej krytyki. To film kolorowy, oparty na muzyce, ale charakteryzujący dzisiejszą młodzież. Widz mimo niechęci do tego tandetnego spektaklu z czasem zdaje sobie sprawę dlaczego nasze piękności w bikini chcą by Spring Breaks trwało wiecznie i czemu Britney jest dla nich idolką na miarę Beatlesów. Tutaj s*ka to określenie pieszczotliwe, przygodna miłość jest romantyczna, a przemoc i dragi to świetny plan na wieczór. Młodość rządzi się swoimi prawami, nie ma sensu dzielić czegokolwiek na dobre i złe. Ten podział jest dla dorosłych, którym bohaterki zdają zupełnie inną relacje z swoich eskapad.
Dobór obsady był strzałem w 9. James Franco idealnie poczuł klimat i jak dotąd nie rozumiałem jego fenomenu, tak tutaj kupił mnie. Być może nawet jego życiowa rola. Gucci Mane zagrał samego siebie, więc także nie da się narzekać. Dziewczyny również ok, z małym wyjątkiem. Panienka Gomez chyba zażyczyła sobie własnej wersji scenariusza, bo nie dość że w tak grzesznym filmie jest cholernie grzeczna, to jeszcze cały czas chodzi z smutną miną. Czy trzeba czy nie. Poza tym nie mam również zastrzeżeń co do twórców muzyki. Jest genialna. Soundtrack trzeba sobie sprawić, nawet jeżeli nie przepadam za Trapem i Dubstepami.Część Cliff Martineza wydaje mi się lepsza niż w "Drive".
Trzeba zobaczyć. Nie dziwię się że ten film tyle namieszał. To wręcz obrona pokolenia Facebooka. Ostra i skuteczna. 8/10
Tyle że cala seksistowska i pozbawiona wszelkich hamulców prezentacja pokolenia facebooka nie posiadała ładu i składu.Jeśli mam ocenić film po jego kolorowych zdjeciach i dziewczynkach które przez cały film chca udowodnić jak bardzo są wyuzdane i złe ,to ja dziekuje.O co chodziło w tym filmie.Dialogi napisane na kolanie chyba 5 minut przed kreceniem filmu.A fabuła to już jakieś totalne nieporozumienie.Film może troche daje do myślenia,jak mlodzi ludzie maja zlasowany mózg ale historyjka na poziomie zerowym niczym nie urzeka.Dla mnie 3/10
Taki już jest styl Korine. Nie pamiętam by kiedykolwiek troszczył się o ład czy fabułę. Miał coś do przekazania i zrobił to. Tutaj siłę mają pojedyncze sceny. Bohaterki chcą być złe, bo to element młodzieńczego buntu, który mija im razem z feriami, czyli symboliczną młodością. Alien pozostaje zły, czyli wiecznie młody i czeka go taki a nie inny koniec, bo przegapił moment w którym trzeba dorosnąć
A dzisiejsza młodzież wcale nie jest jakaś gorsza. To wcześniejsze pokolenia tak myślą, bo mają co do niej swoje wyobrażenia.
Ciekawa interpretacja i jak najbardziej się z nią zgadzam, ale i dodam coś od siebie. Ja zauważyłem bardziej dosłowne znaczenie SB, a właściwie obserwację (nigdy nie widziałem, żeby jakikolwiek filmowiec ujął to w tak niesamowity sposób), że media, internet i ogólnie współczesna kultura kreuje niejednokrotnie fałszywy, lub nieosiągalny obraz raju i utopii, a młodzi, którzy obserwują ten idealny świat na obrazkach odnoszą wrażenie, że znajduje się on wręcz na wyciągnięcie ręki. Wyciągają ręce, ale ideał jest trochę dalej, postępują więc jeden krok, potem drugi, dopiero po pewnym czasie okazuje się, że raj, który Korine ukazał poprzez multum urzekających i mieniących się wszystkimi kolorami tęczy obrazów (różowo-pomarańczowe zachody słońca albo jaskrawe zielono-żółte koszulki nocą wręcz świecące niczym neony) jest niemal zawsze jedynie iluzją, marzeniem, lecz tak realnym, że pragniemy wierzyć, że on naprawdę gdzieś istnieje i próbujemy dostać się do niego za wszelką cenę. Może to oczywiste obserwacje i wnioski, ale żaden inny film nie przekonał mnie do nich tak jak ten.
