W końcu mogłem kupić, więc, jak w temacie - tłumaczenie jest "ostrzejsze" i użyto trochę slangu.
Czyli w sumie lepiej niż w wersji, która wyciekła do internetu. Nie ma też "przerwy wiosennej", a są po prostu "ferie".
W kolporterze. Myślę, że większość kiosków i sieciach Tesco, czy Carrefour też jest.
czy obraz (kolory, ostrość itp) jest w tej powszechnie dostępnej wersji dvd+książka jest dobry?