Świetny film, obsada z najwyższej półki.
Idealnie połączone gatunki - dramat, romans, wojenny, szpiegowski (może poza tym ostatnim który możemy tylko liznąć).
Subtelne zwroty akcji prowadzące do nieuniknionego końca i rozwiązania fabuły.
Dodatkowe postacie drugoplanowe które idelnie wplecione w obraz napędzają go mimo że się tego nie spodziewamy.
Oczywiście muszę wspomnieć o Marion Cotillard która zagrała pierwsze skrzypce w tej produkcji, idealnie oddała całą siebie żeby stowrzyć tą postać.
Pozostało napisać kilka słów o Brad Pitt, przyznam uwielbiam tego aktora za całokształt - praktycznie w każdym filmie był nr 1. Tutaj jednak nie wszedł w tą postać, był sztywny (może taki był zamysł?), nie wiem może ostatnie problemy rodzinne sprawiły że nie mógł skupić się na wykreowaniu tej postaci.
Podsumowując polecam ale za ewentualne szkody jakie wyrządzi wam to dzieło nie odpowiadam.
Nie pamiętam dokładnie w jakiej recenzji ale gdzieś wyczytałem że Brad Pitt miał być trochę sztywniakiem, w końcu grał czujnego i nieufnego agenta :)