Właśnie obejrzałam film i mimo pewnych drobnych niedociągnięć jest to bardzo ciekawa historia. Nie wiem, czy końcowe wyznanie Marianne przekonało was? Czy to nie była kolejna rola, którą z przekonaniem odgrywała?
Mnie nie przekonała, jej zadaniem od początku bylo rozkochac w sobie Maxa i wykonala zadanie. Sama powiedziała, ze uczucia zawsze sa prawdziwe, ale mimo wszystko oszukiwala męża i pracowała dla wroga. Na pewno kochala córkę.