Film to typowy melodramat. Pierwsze 20 minut filmu - całkiem dobre. Później film robi się nudny i bardzo przewidywalny.
Marion utrzymała cały film. Brad był za sztywny - choć zrobił się bardziej męski, z wiekiem. Chemii między aktorami brak.
Była jedna piękna scena, na pustyni, w samochodzie - ale w tej scenie bardziej popisał się reżyser i scenograf i kamerzysta:), a nie aktorzy:)
Jedna piękna scena romantyczna i dwie sceny akcji w całym filmie - to trochę za mało!
Tak ogólnie - zwiastuny były mylące.
Nie przypomina filmu "Casablanca" - choć akcja zaczyna się w Casablance:) - szkoda że nie byli tam cały film!!
Nie przypomina filmu "Pan i pani Smith" - bo akcji prawie nie ma i wszystko jest na poważnie.
Nie przypomina filmu "Angielski pacjent" - choć jest jedna scena na pustyni:) i są samoloty:)
Czyli ogólnie - film bardzo średni.