Poniżej proponowane przeze mnie dwa alternatywne zakończenia:

1. Fabuła toczy się jak w oryginale prawie do końca. W scenie gdy Max próbuje odpalić samolot podjeżdżają czarne samochody sekcji V. Pojmują Marianne - ona krzyczy próbuje się wydostać itp. na co Max patrzy na nią obcym wzrokiem. Okazuje się że od początku wiedział iż jest podwójną agentką a to że mówił Kocham Cię wynikało poniekąd z dewizy Marianne - nie udaje uczuć. Po wszystkim Marianne zostaje stracona a on żyje z córką nie mówiąc jej prawdy o matce

2. Max próbuje zdobyć dowody niewinności żony co mu się udaje. Wraca z tymi informacjami, niestety sekcja V zmyślnie manipuluje dowodami tak że Max zostaje przyparty do ściany. Marianne widząc bezradność sytuacji pomaga mu niejako dokonać wyboru i decyduje się na śmierć aby uratować ich oboje. Po wszystkim do Maxa podchodzi agent sekcji V i powiadamia go iż od początku cała sytuacja była testem (wątek w filmie - porzucony) i że zdałby ją wzorowo gdyby tylko nie działał pochopnie. A tak nie dość że okazał się marnym agentem to jeszcze zabił swoją niewinną żonę...

Rozumiem że scenariusz 2 jest creepy nie mniej gdybym coś takiego zobaczył w kinie, opad szczęki murowany. Wiadomo że tutaj kłania się moralność bohatera i to że naturalnym jest raczej odruch uratowania rodziny. W każdym razie przy takim założeniu można by zupełnie inaczej pokierować i tłumaczyć wątki