Film bardzo przeciętny. Fabuła osadzona w czasie wojny, ale praktycznie żadnych konkretnych nawiązań. Zwykła historyjka miłosna, ale przy takiej reklamie spodziewałam się chociaż ciekawych efektów lub zwrotów akcji. Wizualnie również słaby, widać użycie green screena itp. Dodatkowo, Brad Pitt faktycznie wyglądał jakby go zmusili do grania. Nuda. Lepiej poczekać, kiedy poleci w telewizji, niż wydawać pieniądze na kino.
pewnie cały czas podczas kręcenia filmu zdawał sobie sprawę w jakim dziadostwie gra; i pomimo wielkiego talentu aktorskiego mocno przełożyło się na efekt końcowy (facet nie opanował zażenowania i irytacji).
swoją drogą ciekawe ile dostał za to że zagrał w czymś takim? W mojej ocenie bardzo dużo.
Chyba zupełnie nie zrozumiałeś fabuły. Ta historia jest prosta tylko pozornie. To jest chyba pułapka, w którą wpadło wielu widzów. Zinterpretowali tą historię w jeden sposób i są pewni że to jest jedyny możliwy sposób. Film jest tak wyreżyserowany i zagrany, aby możliwe było kilka interpretacji. Ja słyszałam już o 3 lub 4 sposobach odczytania tej historii.