miałem wrażenie, że film jest skierowany do klasycznego amerykańskiego widza, który nie wie z kim graniczy jego państwo...
im dalej tym głupiej ale może tak właśnie ameykanie wyobrażają sobie wojnę w europie....
mimo sporego budżetu (wg filmweb 85 milionów) to generalnie kiepsko nagrany chwilami...
- podczas burzy piaskowej nie słychać odgłosów uderzeń piasku o szyby auta
- gdy nieopodal domu wybucha bombowiec (pokażny samolot) brak fali uderzeniowej , która wybiłaby szyby
- podróż na lostnisko w deszczu - wyrażnie widać, że wycieraczki nie zbierają wody, dodatkowo krople deszcze nie odbijaja się od ubrań postaci
Natomiast merytorycznie to juz chwilami katastrofa...
- w przedzedniu "overlord" oficer, którego żona podejrzewana jest o szpiegostwo, nie ma ogona, nikt go nie śledzi
-w "grze tajemnic" turing bał się, że zostanie wykryty jako gej...a tutaj w WOJSKU lesbijki afiszują się ze swoją seksualnością...który film kłamie??
- można udusić wroga w 10 sekund? mieć 100 % celność ze stena, celująć jak ze snajperki? MOŻNA!!!!
poza tym między pittem i cotillard nie ma jakiejkolwiek chemii...
szkoda zmarnowanego czasu....