Ciesze się, że są filmy, do których wraca się z dużym sentymentem.. te dzieło jest obowiązkowe do obejrzenia przez fanów Kinga jak i tych, którzy wspominają prawdziwą przyjaźń z łezką w oku. :) Warto wspomnieć o rewelacyjnym Corey'u Feldman'ie, który to jako jeden z pierwszych wprowadzał mnie do filmu z lat '80., czasów vhs. Pozycja, warta odswieżenia.
True. Jeden z tych filmów, do których się łatwo przywiązać i często wracać. Świetne aktorstwo, nawet jak na takie małe dzieciaki oraz dobra baza wyjściowa (jak zawsze u Kinga), na podstawie której zrobiono nawet lepszy film niż na to zasługuje sama treść. A gra Coreya jak zawsze mocna :)