PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30808}
7,9 33 398
ocen
7,9 10 1 33398
9,0 26
ocen krytyków
Stalker
powrót do forum filmu Stalker

Zakładam ten temat, byśmy wspólnymi siłami rozgryźli zagadkę tego filmu. Ja sam, przyznaję się bez bicia, niewiele wyniosłem z tego dzieła (jest to chyba pierwszy film, któremu dałem sotsunkowo wysoką ocenę za samą stronę wizualną). Ale chciałbym wynieść z filmu Tarkowskiego nieco więcej niż podziw nad zdjęciami.

Nie wierzę, żeby udało się zinterpretować każdą scenę, każdą aluzję (o ile takie w ogóle są!), ale wierzę, że uda się złapać myśl przewodnią. Niestety sam sobie nie poradzę, mam nadzieję, że inni przyłączą się do dyskusji.

Za punkt wyjścia uważam rozstrzygnięcie kwestii: czy Strefa była czymś realnym, czy istniała tylko w głowie Stalkera. Kiedy pytam, czy Strefa istniała realnie, nie mam na myśli tego, czy istniał jakiś wydzielony obszar, ale czy istniał obszar, który posiadał nadprzyrodzone moce. Chcę więc, abyśmy na samym początku rozstrzygnęli kwestię tego, czy Strefa ma niezwykłe moce, czy Stalker tworzy Strefę w swoim umyśle i nabija kolejnych ludzi w butelkę (naciągam defnicję słowa "nabijać", bo nabija się świadomie, a Stalker, jeśli w ogóle, to robi to nieświadomie).

Żeby nie było czepialstwa: oglądałem wersję, w której jeden z bohaterów nazwany był Pisarzem (a nie Twórcą, jak sugeruje filmweb), drugi zaś Profesorem (a nie Naukowcem).

Kilka punktów do rozważenie (jeśli wpadniecie na inne, podajcie):

- pod koniec części 1. Pisarz postanawia iść wprost do budynku, a nie okrężną drogą, jak sugeruje Stalker. Kiedy Pisarz zaczyna iść sam albo tuż przed tym, pojawia się jakiś ptak (gołąb chyba, niestety, usunąłem film, więc nie mam możliwości sprawdzenia) i nagle ten ptak znika. Zaraz potem pojawia się kolejny ptak, który tym razem ląduje na ziemi. Czy ten pierwszy ptak zniknął, bo tak chciała Strefa, czy to po prostu błąd montażowy (za szybko ucięta scena)?

- kiedy trójka bohaterów jest już kilka kroków od Komnaty, Pisarz (albo Profesor) obserwuje szkielet jakiegoś człowieka i widać cień otwieranych i zamykanych drzwi (słychać też dźwięk). Czyżby to nadprzyrodzone działanie Strefy? A jesli nie, to co to było; pytam, bo to najbardziej intrygująca mnie scena.

- wracajmy do sceny, kiedy Pisarz postanawia iść sam do budynku, a nie okrężną drogą, jak chce Stalker. Zatrzymuje go jakiś głos. Czyj to głos?! Chwilę potem Stalker pyta Profesora: dlaczego go zatrzymałeś (czym sugeruje, że to niby Profesor krzyknął do Pisarza, by tamten się zatrzymał)? Na co Profesor odpowiada: myślałem, że to ty krzyknąłeś.
Moim zdaniem mógł to Stalker krzyknąć, po to więc spytał pierwszy Profesora, dlaczego to Profesor krzyknął, by zdjąć z siebie podejrzenia, jako że sam był faktem usłyszenia głosu zaskoczony. Ale jeśli to krzyknął Stalker, to dlaczego Pisarz nie zlokalizował dźwięku jako dochodzącego zza jego pleców, tylko jako dźwięk pochodzący z budynku na wprost?? Być może Pisarz trochę się bał i ze strachu nie mógł zlokalizować, skąd dobiegł go dźwięk?
Pewne w tym wszystkim jest tylko to, że cała trójka usłyszała ostrzeżenie zatrzymania się. Nie wiem, czy mam rację, ale mi się zdawało, jakby głos ten dobył się z radia, był wcześniej nagrany (trudny do określenia dźwięk pojawia się w momencie nakazu zatrzymania się). Może Stalker wcześniej to wszystko przygotował i użył jakiejś sztuczki technicznej, żeby kaseta albo cokolwiek innego odtworzyło dźwięk, kiedy ktoś będzie się zbliżał od tamtej storny do budynku? Ja pojęcia już nie mam, a te dywagacje nigdzie mnie nie zaprowadziły...

- żołnierze nie gonią trójki bohaterów, kiedy ci przedostają się przez wejście do Strefy. Dlaczego? Nie chcą tam wejść, ale dlaczego? Bo Strefa ma nadprzyrodzoną moc, czy dlatego że jest radioaktywna czy coś jeszcze innego?

- Stalker, zwierzając się żonie, twierdzi, że nikt, kogo przyprowadza do Strefy, nie wierzy w magiczną moc Strefy. Czy ma to świadczyć o tym, że Strefa nie jest niezwykłym miejscem, a Stalker wszystko sobie wymyślił, by czuć się potrzebny dla świata? Ale jeśli tak jest, że Strefa nie ma żadnych mocy, to dlaczego ani Pisarz ani Profesor nie wchodzą do Komnaty? Czegoś się jednak boją chyba, no nie?

- dzwoniący telefon. To wyjaśniać może tylko "magiczna" moc Strefy, no bo jeśli nikt w Strefie nie mieszka, dlaczego nikt nie odłączył od prądu tego obszaru?

- nienaturalna cisza. Jest ona faktem, czy tylko jest po prostu cicho? Słychać przecież wycie jakiegoś zwierza, a więc życie jakieś z Strefie istnieje. Na dodatek do trójki bohaterów przypałętał się jakiś duży pies. Strefa więc chyba nie jest radioaktywna, bo taki pies nie przeżyłby długiego napromieniowywania. Najbardziej jestem w stanie uweirzyć, że w Strefie przeprowadza się jakieś eksperymenty wojskowe, stąd ogrodzenie, stąd sprzęd wojskowy, stąd elektryczność.

Mnie osobiście wydaje się, że Stefa to bujda (choć kiedy to oglądałem, wierzyłem w moc Strefy). Jest taka scena, kiedy bohaterowie wysiadają z drezyny i Stalker mówi, że idzie się przejść, bo musi coś załatwić, czy ma coś do zrobienia (Profesor twierdzi, że po prostu przez chwilę Stalker chce być sam). Stalker idzie i kładzie się wśród kwiatów i widać, że jest mu przyjemnie. Znaczy: czuje się dobrze w tym miejscu. Oto kolejni ludzie, których trzeba "uratować", pomóc im spełnić marzenia itd. Po powrocie Stalker twierdzi, że kwiaty zakwitły, ale nie wydają zapachu. Czy już tu zaczyna swoją grę? Skąd mamy wiedzieć, czy tamtejsze kwiaty faktycznie kwitły i były bez zapachu?
A jeszcze jedna scena z żarzącym się węglem albo jakimiś kawałkami drewna. Ktoś to rozpalił (Stalker dzień wcześniej?), czy to dzieło Strefy?

No i ta opowieść o innym oprowadzaczu po Strefie (jak mu tam było?).

Aha, dodać jeszcze do tego należy to, że Profesor raz zawrócił po plecak, a Strefa tego nie pochwala (wg Stalkera). Profesorowi jednak nic się nie stało. To samo z Pisarzem, który w jakimś pomieszczeniu z wydmami zaszedł za daleko i też był cały i zdrowy.

Co Wy na to?

Przepraszam za bałagan w wypowiedzi. Starałem się go uniknąć. Na razie zależy mi na jednoznaczym, o ile to możliwe, rozstrzygnięciu, czy Strefa posiadała nadprzyrodzone moce, czy była tworem wyobraźni Stalkera.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5

Film jest pusty jak dzwon, ma parę nawiązań do sztuki i nic poza tym. Nie porusza żadnych ludzkich i nieludzkich spraw, nie stawia pytań, nie daje odpowiedzi. Po prostu jest interpretowany do granic możliwości jak jakaś szkolna lektura, przez co wielu wydaje się,że ten film to arcydzieło.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
Searcher_fw

I dlatego nie jesteś tym, który wystawił temu dziełu 10/10

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10
Searcher_fw

Hhhhaaaaaawgh... (ziew)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7

Więc prawda, którą znaleźć mam - to pusty pokój
Gdzie nagle dzwonią wyłączone telefony?
Serdeczna krew snująca w martwym się potoku,
Bezsilny gniew na obojętność Nieboskłonu
I magia słów, co chronić ma od złych uroków?

Więc prawda, którą znaleźć mam - to stół z kamienia,
Z którego przedmiot modłów spadł - nietknięty dłonią?
W stukocie kół transportu - Aria Beethovena?
Bezdenna toń - a nad bezdenną tonią
Twarz własna - co przegląda się w przestrzeniach?

Z tonących - komu los nie zesłał tratw?
Z ułomnych - zdrowia nie przywrócił - komu?
Gdy oślepiony ptak odnalazł ślad
I pies bezdomny siadł - na progu domu...

ocenił(a) film na 7
grampa

Więc prawda, którą znaleźć mam - to stół z kamienia,
Z którego przedmiot modłów spadł - nietknięty dłonią?

A może chodzi też o to, że niektórzy w strefie cudów szukają, prawdy jakiejś i wyzwolenia, oświecenia, czy objawienia, nawet sam Stalker; a jeden z cudów mieszka w jego własnym domu... w filmie nie wiadomo, czy ojciec wiedział o zdolnościach córki, czy też patrzył na nią wyłącznie przez pryzmat jej ułomności...

ocenił(a) film na 10

No i juz 10 lat minelo, a film zostal teraz obejrzany przeze mnie. Dla mnie ten film nie jest o nikim innym jak tylko o samym Stalkerze. Strefa jest jego strefa komfortu, a Komnata wyjsciem z tej strefy komfortu i zaczeciem produktywnego zycia. Stalker w to wierzy, on w to wie, ale strefa komfortu i wymowki za zbyt silne, zeby do niej wejsc. Jest powiedziane, ze w Komnacie spelniaja sie najskrytsze marzenia. Stalker, pewnie ze wzgledu na chore dziecko, chce polepszyc byt swoj i swojej rodziny, i to jest jego skryte pragnienie. Jednak radziecki syndrom Piotrusia Pana, dorosle dziecko, nie moze zaczac zyc jak dorosly i zrobic czegos ze swoim zyciem. Ludzie przyprowadzani do Strefy to proby Stalkera we wspolzyciu z innymi ludzmi. Jest duze prawdpodopodobienstwo, ze przed Profesorem i Pisarzem nikt nie przyszedl do swiata Stalkera, a oni byli pierwsi. Niestety, nie zaakceptowali Stalkera a Pisarz wytknal mu wiele rzeczy (Stalker chcial byc postrzegany tak, jak on postrzega siebie w swiecie swoich marzen a koniec koncow wyszedl na manipulatora). W Strefie nie dzieje sie nic dziwnego pomimo ostrzezen Stalkera, co wskazuje na to, ze swiat jego wyobrazen jest zupelnie inny w kolizji z rzeczywistoscia.
Starszy Stalker, Jezozwierz mogl byc jedyna osoba trzecia, ktora zrozumiala Stalkera i z ktora Stalker nawiazal nic porozumienia.
Mogl faktycznie stracic brata, ale Stalker wymyslil sobie ze stalo sie to w mlynku do miesa.

Koncowka moze byc dwuznaczna: dziecko Stalkera moze zarowno uzywac telekinezy, jak i szklanki moga sie przemieszczac od drgan spowodowanymi przejezdzajacym pociagiem.

Film zniszczyl mi umysl. Nie moge przestac o nim myslec.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones