tym razem w Urugwaju i z Tupamaros w roli głównej. Że Gavras jest mistrzem filmu politycznego nie trzeba uzasadniać, a "Stan oblężenia" jest kolejnym tego świadectwem. Co prawda ten jego film jest najbliżej "lewej ściany", ale i tak przemyca parę ważnych refleksji o funkcjonowaniu latynoskich dyktatur.