Szykujac sie na wycieczke do kina na nowego ST ogladam stare kinówki...
I tak oto po obejrzeniu tajemniczej jedynki, porywajacej dwojki, i takiej sobie trojeczki dostalem tragedie w postaci czesci 4.
Ok, humor trzeba przyznac jest niezly, usmialem sie.
Jednak nie tego sie spodziewalem... te bzdety o podrozach w czasie, roznicach kulturowych przyprawiaja mnie o mdlosci... ile razy do cholery ? Jezeli bede chcial isc na komedie, to na nia pojde...
Sa pewne rzeczy ktorych robic sie nie powinno - jezeli juz ruszamy podroz w czasie, to badzmy konsekwentni... w takim wypadku w kazdym "odcinku" cofajmy sie w czasie i tak rozwiazujmy problemy.
W koncu enterprise to latajcy cud, dlaczego nie moze byc odrazu maszyna do podrozy w czasie ?
Dalej...
kosmiczny walec spiewajacy humbakom ?
WTF?
Z poczatku bylo groznie... Gigantyczne coś, lecące do ziemii, "niszczace" wszytstko na swojej drodze - prawie jak w cz.1. Jednak gdy dowiedzieli sie o co tak naprawde chodzi z sygnalem widzialem jak czesc stacza sie powoli w dol... na pysk.
Jeszcze moze logiczne... kosmici przechwycili "spiew" waleni nagrany, a nastepnie przylecieli odpowiedziec... ale jacy, gdzie, po co? Dlaczego niszcza cala planete ? Kupa nielogicznosci i idiotyzmów.
W SF jasne jest ze bedzie ich troche... ale nie az tyle na cm2...
Nawet te komediowe motywy nie sa w stanie uratowac tej czesci.
jak dotad po obejrzeniu 5... najgorszy film.
Fabula lezy i kwiczy. Tak jakby nie bylo lepszych pomysłów...
Tym bardziej dziwi mnie kasowy sukces...
4/10... z sentymentu.
Sonda, czy cokolwiek co na niej było nie zdawała sobie sprawy że powoduje zniszczenia. Nawet Spock o tym mówił. Może to rasa która stworzyła tą sondę przywlekła wieloryby na ziemię miliony lat temu, a teraz tylko sprawdzała czy wszystko z nimi ok?
Widocznie sonda nie mogła wiedzieć że na ziemi panują trochę bardziej rozwinięte zwierzęta tzn. ludzie. I że swoim sygnałem spuszcza im wpier...
Co do podróży w czasie to masz trochę racji, wkońcu wrogowie w każdej chwili mogliby się cofnąć i rozwalić ziemię za czasów dinozaurów czyż nie? Podobnie jak to zrobić chcieli Borg w ST8: First Contact. Ale nie wiem, może to zagadnienie jest jakoś wyjaśnione w serialach czy książkach? Nie znam się aż tak na ST żeby wypowiadać się o sprawie podróży w czasie w tym uniwersum. Pierwszego serialu widziałem kilka odcinków jak byłem nie wyższy od stołu, a Next Generation jak puszczali w tv to byłem w podstawówce więc nie pamiętam nic.
Może każda zmiana w przeszłości tworzy inną rzeczywistość, osobną linię czasową jak w nowym filmie? Nie, lepiej się nie zagłębiać w temat:D
W każdym razie trzeba pamiętać że to tylko rozrywkowe s-f, z prostym, lecz ważnym ponadczasowym przekazem. "Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda!":) 8/10... z sentymentu:) Uwielbiam!
Podróże w czasie we wszystkich filmach/serialach Star Treka są nie do ogarnięcia. Jeden z niewielu słabych punktów serii.
A mnie bawi to ze ci sie chcialo wypisywac takie dlugie "wypociny"
"... te bzdety o podrozach w czasie, roznicach kulturowych przyprawiaja mnie o mdlosci..." Ale jestes wrazliwy hehe .
"Sa pewne rzeczy ktorych robic sie nie powinno - jezeli juz ruszamy podroz w czasie, to badzmy konsekwentni... w takim wypadku w kazdym "odcinku" cofajmy sie w czasie" A to co? Wymysliles sobie swoj regulamin krecenia filmow ?
Wystarczylo zebys napisal ze film ci sie nie podobal. Koniec