Nuda. Porażająca nuda. Fajne pierwsze 15 minut, a potem do samego końca walka z obezwładniającą sennością. Po tym nie mam już nawet ochoty sięgać po dwie ostatnie częsci, ale obejrze je żeby mieć zaliczone...
3/10 a byłoby niżej jakby nie Goldsmith.