Jest to film zrobiony tylko i wyłącznie dla efektów. Każdy kto uwielbia hollywoodzkie, napompowane patosem filmy - będzie miał z oglądania nieziemską ucztę. Ja nie jestem już w stanie po raz ENTY wysłuchiwać tych samych dialogów, oglądać tych samych reakcji, tych samych efektów. Film co najwyżej średni. Aktor grający Perseusza to przeciętny ,,amerykański chłopiec", nierozpoznawalna w tłumie twarz. I choćby Ralph i Liam starali się uciągnąć film swoimi rolami...nic z tego. Sami momentami śmieszyli.
I owszem, przyjęłam konwencję. Ale przewidywalność akcji i (nawet) dialogów jest tak już dla mnie męcząca...że z emocji to chyba bardziej dominował u mnie śmiech .
Efekty są całkiem ok.