Po szumnych zapowiedziach na temat tego filmu spodziewałem się czegoś hmm, przyzwoitego. Jednak rozczarowałem się bardzo. Film wg, płytki, słabo zagrany (podobała mi się jedynie rola Roberta Hoffmana), sceny taneczne nie takie wspaniałe jak na zapowiedziach, w dodatku niespójność całego filmu rzuca się w oczy. Cała ta przemiana bohaterki zachodzi w ciągu dosłownie kilku minut. Itp itd. Ogólnie jakoś tak zawiedziony jestem.
Wiem ,że moja wypowiedź może wydać się dziwna i nieuzasadniona. Ale takie właśnie są moje odczucie. Po prostu spodziewałem się czegoś więcej po takiej promocji tego filmu. Ale cóż. Liczę się z tym ,że za chwilkę grono nastolatek zleci się i oskarży mnie o świętokractwo. : )
masz prawo do takiego zdania, rozumiem Cię aczkolwiek nie popieram, film wywarł na mnie ogromne wrażenie, większe niż jedynka, być może dlatego że czuję te klimaty ;) a scena końcowa, odlot !!! oczywiście Robert Hoffman, ciacho ;pp pozdrawiam !
zgadzam się z Allyn no cóż było do przewidzenia, że ten film arcydziełem, ba nawet przyzwoitym tworem nie będzie. racja jedynie sylwetka głównego bohatera jakoś ożywia ten film a taniec... jeśli chciałabym pooglądać taki taniec włączę sobie choreografię w internecie i zobaczę coś dwa razy lepszego. jednym słowem pomimo iż jedynka nie była jakimś wielkiem dziełem to miażdży dwójkę bez dwóch zdań.
Ten film to dno. Bylam zmuszona pojsc z klasa na ten gniot. Jak bylo? Jak zawsze...
Wszyscy krzyczeli i rzucali swoim popcornem(to chyba proba urozmaixenia filmu), a na ekranie prostackie dialogi i niezrozumiale watki dramatyczne-za co byli karani Ci tancerze w metrze?! Za to ze tanczyli?!
Na koniec spytalam sie kolazanki-"Jak film?"
Ona:"Zajebisty"
Ja:"Niby w czym?"
Ona:"No... Bo oni tak fajnie tanczyli"
Wiec nie tylko ja zauwazylam, ze fabula do dupy:D