Bardzo krótko można napisać, że jedyne co w tym filmie daje radę to choreografia bo muzyka jest raczej średnim miksem tego czego słucha teraz całą młodzież co mi zupełnie nie odpowiada. Najbardziej boli jednak fabuła tego filmu która jest po prostu niedorzeczna - co też czyni ten film wyjątkowym. Ogólny zarys fabuły jest już na niskim poziomie, totalne spłaszczenie postaci ale wątek ze śmiercią tego małego chłopaczka i późniejsze zachowanie jego brata czy kim tam ten czarny kolega był zakrawa po prostu na groteskę. Nie jestem w stanie pojąć jak coś takiego mogło się znaleźć w tym filmie. Podobny wypadek pamiętam jedynie ze Striptise. Boli jeszcze fakt, że w momencie kiedy ten film był w kinach młodzież szalała i chodziła po 3 razy na to widowisko. No ale niestety dzięki Tańcom z gwiazdami i You Can Dance mamy właśnie pokolenie YouCanDance jak to zwykło się teraz nazywać młodzież w dziwnych czapkach i za dużych spodniach a w przypadku dziewczyn bez jakichkolwiek już spodni a jedynie w ich imitacji jaką są teraz getry...