Nie gustuje w meloframatach. Film jest niezły tylko dzięki muzyce i ostatniemu tańcu, gdyby nie to nie dął bym mu nawet 4/10. Fabuła banalnie prosta i przypomina troche główny motyw brazylijskich telenoweli. Aktorstwo bez rewelacji, tak jak reżyseria. MOżna obejrzeć dla czystej rozrywki, ale uprzedzam, że dobrego tańca jest tam niewiele.
Dla mnie film jest całkowtym dnem. Nie wiem dlaczego na niego poszłam, ale teraz tego żałuję. Mniej więcej w połowie filmu wyszłam z sali bo myślałam, że mnie tam rozniesie. Film był bardzoooooo przewidywalny. Już na samym początku wiedziałam jak ta cała bajkowa historyjka się skończy. :) Zresztą już na plakacie filmu widać, że 2 głównych bohateró będzie ze sobą razem. Niektórym ten film się podoba ze wzgledu może na wątek miłosny? Naprawde nie mam pojęcia. Prawdziwy film nie powienien tak wyglądać i nudzić widza.
PS. Może się wam to podobać lub nie, ale ja wiem swoje. To jest moja opinia więc nie zjeżdzajcie mnie jak tylko przeczytacie mój komentarz.
Pozdrawiam podzielających moje zdanie jak i tych, którzy na filmie się nie znają.
PS2. Skinny był w tym filmie najfajniejszą postacią. :P
Gdybym obejrzał film do połowy to prawdopodobnie ocenił bym go na 4/10.
Myśle, że film nikogo nie zaskoczył i chyba w zamiarze autorów nie miał zaskakiwać, ale skupić się na tańcu, którego wg mnie było bardzo mało. Film ten jest tak samo jak arlekiny przewidywalny jak cholera niektórym to przeszkadza, ja chyba od początku wiedziałem, że tak będzie, ale mimo to można było włożyć więcej pomysłu w fabułe :)