Spodziewałem się mimo wszystko czegoś więcej niżeli "Dirty Dancing dla nastolatkow". Niestety nie wyszło. Tyler w ogóle nie przypominam buntownika, a motyw taneczny w tym filmie nie spójny z samą fabułą. Trochę jakbym oglądał pornos fabularny, gdzie fabuła jest zbędna...
Muzyka OK, ale fabularnie leży.
Ale daje 6/10
Bo to tylko film muzyczny dla nastolatków. Same sekwencje taneczne dość ciekawe jeśli lubi się hip-hop, ale zmysłów raczej brak. Tancerze po prostu popisują się przed sobą nawzajem,a fabuła "on biedny, ona z dobrej rodziny" wielokrotnie przerobiona. Widziałam, że 12-13 latkom z którymi go oglądałam bardzo się podobał. Może za 20 lat będzie dla nich klasykiem. Albo o nim zapomną.
Mimo widowni dla której jest przeznaczony, uważam że można było jednak bardziej się postarać z fabułą. Dialogi są ale równie dobrze mogłoby ich nie być. Wiadomo że w takich filmach głownie chodzi o walory wizualne, choreografię itp., jednak wszystko powinno mieć sens...którego nie znajduje w tym filmie. Można by oglądać go bez dźwięku i puszczać sobie ulubione kawałki z radio do sekwencji tanecznych..eh strata czasu
Mnie najbardziej w tym filmie denerwuje i rozwala to, jacy oni wszyscy są FAJNI, błyszczący, wręcz cukierkowi.
5/10, a i to LEDWO!