Zostałem zmuszony do obejzenia tego filmu i zastanawiam sie do kogo byl kierowany. Wyjatkowo koszmarny gniot o banalnej i wręcz irytujacej fabule oraz beznadziejnej oprawie dźwiekowej. Film zamiast mnie zrelaksowac i wprawic w dobry nastroj (zakładam ze to mieli na celu producenci) sprawił ze przez najblizesze dwie godziny po projekcji ciskałem sie po domu jak Axl Rose po scenie w dziwaczny sposob zirytowany jego głupkowatoscia. Zastrzegam ze nie usiłuje nikogo urazić tylko wyrazam własne zdanie.
bo nie znacie się na filmach tanecznych i na tańcu, do takich ludzi film nie przemówi, aczkolwiek step up 2 był o wiele lepszy.
Tak, film rzeczywiście nie jest najwyższych lotów. Jedyne co może się podobać to muzyka - sountrack jest naprawdę fajny. Poza tym same schematy. Totalnie przewidywalny.
Zgadzam się. Jeśli ktoś chce zrobić film taneczny, to w ogóle powinien odpuścić sobie fabułę. W końcu i tak nic z tego nie wyjdzie.
No wiecie, film taneczny to film taneczny. Jeżeli porusza jakąś ważną kwestię, to miłość. A poza tym to temat tańca bardzo ogranicza warstwę fabularną filmu. Wyobrażacie sobie film taneczny poruszający jakąś kwestię egzystencjalną? xD
W każdym razie ja bardziej polecam pójść gdzieś na dyskotekę i potańczyć. :)
tak...ja osobiście uważam, że film był dobry...spodobał mi się i przyciągnął mnie. Każdy film o tańcu jest o tańcu, więc samo Step Up mówi samo za siebie...po co to oglądasz, skoro nie lubisz tańca...no czy to jest normalne wg was?! xD
a film obejrze pewnie jeszcze nie raz <333
Tytuł filmu "Step up - Taniec zmysłów". Czego ty się spodziewałeś przed obejrzeniem tego filmu z takim tytułem? Opowieści o II wojnie światowej, fantastyki czy może filmu fabularno-naukowego? Ten film jest naprawdę fajny dla ludzi, którzy lubią taniec. Myślę, że każdy kto tańczy lub w jakiś inny sposób związany jest z tańcem będzie zadowolony z tego filmu. Mi ten film podobał się niesamowicie, ale nie uważam go za jakiś najlepszy film w historii kina, każdy kto lubi taniec powinien być usatysfakcjonowany tym filmem, dla mnie opowiadał on historię zbliżoną do mojej, mianowicie też poznałem swoją wybrankę poprzez taniec i pewnie dlatego tak mi się spodobał. Ja nie lubię filmów z czasów 1 i 2 wojny światowej, więc ich nie oglądam i wtedy nie jestem zawiedziony oglądaniem czegoś co mi nie leży po prostu. Jest mnóstwo gatunków filmów i wiadomo, ze niektóre nie będą nam się podobały.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie,
dantes7
racja po co się zmuszać do oglądania czegoś co się wam nie podoba?ja uwielbiam taniec i strasznie film mi się podoba.obejrzałam go chyba 12 razy-jak dla mnie dużo-i na pewno jeszcze go obejrzę.Ta część jest lepsza niż druga.