"Pozatym w tym filmie wszystko jest takie proste. Poznają się, on się w niej zakochuje, potem ona zrywa ze swoim chłopakiem i oczywiście są razem. W realnym życiu nic tak łatwo sie nie układa." - Eee tam ;) Czasami układa się nawet łatwiej ;)

Czy ja wiem... Nie zgodzę się z Tobą. Nie mozliwością jest, żeby wszystko ukladało się tak łatwo. Jedna sprawa- ok- może potoczyc się łatwo, ale na pewno nie seria spraw. Nie chodzi mi tylko o to, że Tyler zakochuje się w Norze, która później zrywa ze swoim chłopakiem- Brettem, po czym odwzajemnia miłość Tylera, ale też o sytuację Drew. Chłopak Drew ja zdradza, on to zauważa, a potem zakochuje sie w pałającym wielkim uczuciem do Drew Milesem. No i oczywiście chodzi mi też o jakże przewidywalną końcówkę. Bo czy ktokolwiek się spodziewał, że Tyler nie zdąży albo że Nora nie zmieni zdania co do swej decyzji, że nie zmieni układu tanecznego na wcześniejszy? Nora zmieniła układ na wcześniejszy i dziwnym trafem wszyscy wszystko pamiętali... naprawdę chcialabym mieć tak dobrą pamięć jak bohaterowie "Step up: Taniec zmysłów"!
Wydaje mi się, scenarzysta, reżyser itd. próbowali podrobić taki dobry film jak Dirty Dancing niestety zamaist kolejnego dobrego filmu wyszedł słaby.

Wiadomo że film jest przesadzony (że się wszystko tak łatwo układa) ale to romans.. więc proste że wszystko zakończy się happy endem juz po obejrzeniu pierwszych 15min filmu kto z kim będzie itd.. ale jeżeli mielibyśmy się do tego przyczepiać to każdy tego rodzaju film jest przewidywalny. W tym filmie chodzi o taniec i to jest na pierwszym miejscu. a co do tego że oni pamiętali ten układ..ile minęło czasu od momentu prób do występu? miesiąc? może nawet nie... ja pamiętam swoje układy z przed paru lat... więc w tak krótkim okresie czasu trudno zapomnieć kroków, zwłaszcza że to profesjonalni tancerze:)

Film jak najbardziej pozytywny. Oczywiście nie ulega watpliwości, że jest trochę schematyczny, ale mamy XXI wiek i za nami dziesiatki tysiecy filmow. Trudno tutaj o oryginalność. Najważniejsze, że Step up oglada sie przyjemnie i z ciekawoscia do ostaniej minuty:p pozdr.

Popieram załozycielke teamatu. Wszystko dzieje się zbyt prosto. Plusem jest jedynie że spełniaja marzenia ale ogólnie drażni mnie słowo "taniec" (o zgrozo!). Muzyka faktycznie całkiem fajna ale na krótszą metę a tak na duższą to gólnie wolę troszke ambitniejsze kino. A i nie cierpie komedii romantycznych dla nastolatek . Podobał mi sie jedynie aktor Channing Tatum. Jest niczego sobie :D, chociaż widuje sie faktycznie lepsych i jest tak w połowie w moim guście :P. Ogólnie film jest ok chociaż o tańcu i z prostą fabułką ( nawet aż za bardzo). Taki lekki , obejrzeć i zapomnieć.