Młody komunista rozpoczyna walkę z mafią za pomocą rozgłośni radiowej. Film fajny, zrobiony z uczuciem i sentymentem do starych czasów. Dużo dobrej muzyki. Film jest na faktach. Jedyny minus - jest to taka hagiografia komunistycznego świętego. Bardzo przypominał mi Milka z Seanem Pennem, co nie jest zarzutem, gdyż powstał wcześniej niż Milk. Polecam. Dobre kino.