PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=271953}

Stop Loss

Stop-Loss
2008
7,1 12 tys. ocen
7,1 10 1 12481
7,0 4 krytyków
Stop Loss
powrót do forum filmu Stop Loss

temat jest poważny,reżyserka poważna ( za taką ja miałem )
a tu film poniżej przecietnej
za dużo nonsensu. łopatologiczne przekazy aż rażą w oczy. a pseudo-patriotyczna scena z hip-hopem z 1szych sekwencji co najmniej dziwna.
poza tym może i R.Philippe to 'Adonis ekranu',ale aktor z niego żaden.
jedynie 'panna z <CANDY>' warta uwagi,choć i niekoniecznie ze względu na talent aktorski

ocenił(a) film na 5
MAKARON

ano faktycznie marniutki ten film dostał ode mnie 5/10 bo jednak wykonany poprawnie a i dałem rade go zaliczyć na 3 tury tylko ;)
Aktorzy zagrali na swoim poziomie, czyli słabiutko.
Jak kogoś interesuje bardziej realistyczne kino wojenne to polecam Hurt Locker bo to co widzimy w Stop-Loss to że tak powiem wersja dla grzecznych dzieci jest

Guliwer_2

niezgodze się, i film nie przemawia do tych co nie potrafią słuchać

Guliwer_2

w tym filmnie wojna jest (ta w Iraku) jest na drugim planie, zaczyna się od scen z ostatnich dni pobytu (ostatnia misja), ale tu chodzi o ustawę "stop-loss", procedury jakie są wymuszane na żołnierzach wracających z wojny. Walka o mozliwość wyboru pomiędzy dalszą służbą a życiem w cywilu.

Najpierw trzeba wiedzieć co się ogląda, a poźniej komentowac fabułę, czy pozostałe czynniki.

ocena (napewno zawyzona, jak w pozostalych filmach) 9/10 przede wszystkim za temat filmu.

francois

A zwróciliście uwagę jak ZŁA jest scena strzelaniny? Uśmiałem się, ubaw po pachy. Nic z niczego nie wynika!

ocenił(a) film na 10
BUNCH

Ja uważam ten film, za bardzo dobry. On nie miał na celu przedstawienia wojny, ale tego tzw. "dylematu". :)) i Ryan przystojny i b. dobry aktor

ocenił(a) film na 7
VeLkA02

No może nie bardzo dobry, ale dobry ;) Zgadzam się z Tobą. To raczej nie typowy film wojenny (walki uliczne w Iraku zostały potraktowane raczej bardzo płytko, że się tak wyrażę, ale nie na tym polega właśnie przekaz filmu).

Jak ktoś już wcześniej zauważył, chodziło o ustawę Stop-Loss pozwalającej prezydentowi na zatrzymanie żołnierzy w wojsku, nawet w przypadku kiedy ci już odsłużyli swoje. Oni przelewają krew za Amerykę, wpływa to później na ich psychikę - niejednokrotnie pozbawiają siebie życia, bo nie potrafią żyć z tymi wizjami, których z psychiki już się nie da usunąć, a które odcisnęła tam właśnie ta wojna. Prezydent za to - ponieważ są braki kadrowe - może jako naczelny dowódca sił wojskowych może sobie "bezprawnie" w sumie takich ludzi przetrzymywać w wojsku, na tyle tur na ile mu się podoba.

Podejrzewam, że pewnie można by było to inaczej pokazać... nie wiem... bardziej wiarygodnie - inni aktorzy, ale w końcu właśnie w Iraku służą bardzo młodzi ludzie i główni aktorzy występujący w tym filmie myślę, że dali radę pokazać swoją grą (albo raczej przekazać) właśnie tę ich rozterki.
Uciekać do końca życia, czy też odsłużyć kolejną turę (może dać się zabić), ale w końcu, gdy szczęśliwie dobrnie się do końca rozpocząć nowe życie, już bez strachu.
Inni muszą wybierać pomiędzy właśnie życiem rodzinnym (założenie rodziny odwlekane przez 6 lat o ile się nie mylę), a pomiędzy karierą w wojsku, bo w końcu wojsko daje im szansę na jakiś awans (jak również na pochówek na koszt państwa;)

ocenił(a) film na 5
MAKARON

po prostu źle ukazany temat!!!! nie przemawia

MAKARON

W czasie wojny w Wietnamie przynajmniej muzyki sluchali lepszej :P

ocenił(a) film na 9
MAKARON

Film jest świetny,a ty go nie rozumiesz.

Jeśli szukasz ciągłej akcji to powinieneś włączyć sobie
Terminatora Ocalenie, a nie dramat wojenny.
Po pierwsze gdy ci młodzi ludzie jechali do iraku to byli normalni,a
wojna ich zmieniła,ciężko pewnie było zauważyć.

Wojna niesie za sobą smierć i zniszczenie,nic ponad tym.
Pokój nawet niesprawiedliwy pożyteczniejszy jest niż najsprawiedliwsza wojna.Te doświadczenie z iraku narodziły straszną traumę w umysłach tych młodych ludzi,która może być zalążkiem ciężkich chorób psychicznych.
Pewnie w wojsku nie byłeś,masz jakieś mylne pojęcie o całym złożonym
problemie.

Nie wiem czy zauwazyłeś,ale jeden z bohaterów filmu mówił,że
pojechał do iraku,żeby spełnić swój obowiązek wobec ojczyzny,dzięki
której może żyć w kraju bez konfliktów oraz który zapewnia mu
nie zawsze lecz stara się zapewnić względne bezpieczeństwo.
Ci młodzi ludzie po przyjeżdzie do kraju zostali sami ze swoimi
problemami,lecz jeden z nich nie chciał wracać do iraku
i za wszelką cenę próbował tego uniknąć.
Film pokazuje współczesne problemy młodych amerykanów,którzy powracają z nie potrzebnej wojny,ukazuje w sposób naturalistyczny owoce
tej wojny w postaci ludzi,którzy zostali kalekami do końca życia w imię globalnej walki o ropę.
Wojna jest nie potrzebna,lecz film jak najbardziej.

ocenił(a) film na 5
amarushakur1985

W woju byłem i falowo je przeżyłem. Sam żeś chyba w woju nie był, bo każdy kto był, wie że, trochę mniej czy bardziej inny wychodził jak dosłużył co musiał. Ba nawet potem miałem propozycje pozostania na nadterminowego ale odrzuciłem bo to po prostu nie dla mnie.

Jak pipki ze Stop-Loss myśleli że wojna to taka zabawa i strzelanie ślepakami to się kurwa grubo pomylili. Nie wiem jakie szkolenie w stanach jest ale najwidoczniej nie uzmysławiające co ich czeka. W pizde porządnie nie dostali to i się nie zahartowali i dramat potem. Na wojnę jedziesz nie po to żeby się opalać tylko po to żeby zabijać jak wydadzą taki rozkaz. Ja rozumiem że to jest chore że ktoś dostaje rozkaz ponownego wyjazdu w strefę działań wojennych kto powinien wychodzić do cywila i tu nie mam nic do zarzucenia. Chodzi mi jedynie o kiepskie i strasznie sztuczne aktorstwo jakie mieliśmy wątpliwą przyjemność oglądać w tym filmie.

ocenił(a) film na 10
Guliwer_2

Widzisz tak się składa, że mój brat jest żołnierzem i tak się składa że był w Iraku i powiedział, że wolał by paść trupem niż tam pojechać raz jeszcze.
Irakijczycy są bardzo mili, ale fałszywi... Brat nie uczestniczył w żadnych wielkich akcjach zbrojnych ale przeżył tam dwa zamachy (w Karbali) i naoglądał się tego ponad wszystko.

Wątpię żeby ktoś kto teraz siedzi przed kompem i pisze, widział kiedykolwiek wojnę albo człowieka, któremu widać flaki i pół mózgu.

Prawda jest taka, że NIKT, kompletnie NIKT idąc do wojska nie zdaje sobie sprawy z tego jak na prawdę wygląda wojna.
Okay żołnierze powinni być przygotowani na najgorsze, ale chyba żaden człowiek (normalny człowiek) nie pozostanie obojętny na widoki zamordowanych matek i dzieci...

Nie dziwię się, że Brandon nie chciał tam wracać. Film jak dla mnie kapitalnie ukazuje psychikę człowieka który przeżył to, czego nie powinien

PS. Nie wiem, czy wiecie, ale film jest przeplatanką kilku historii opartych na faktach. Zostały one pomieszane, ale przeżyli je prawdziwi młodzi, żołnierze wracający z Iraku, tak więc film na pewno jest autentyczny.

Gosia43

Oczywiście przygotowanie psychologiczne jest bardzo ważne, lekarze grabarze i wszyscy Ci ktorzy czasem widza flaki i połowy mózgu jakos sobie radza ;). A widocznie twoj brat na żołnierza sie nie nadaje do tego potrzeba jakby to nazwać "powołanie" gdyż pozwole sobie zacytować (...Każdy człowiek boi się na swojej pierwszej bitwie. Jeśli zaprzecza, jest kłamcą. Niektórzy tchórze walczą równie dobrze jak odważni lub przestają się bać oglądając ludzi, którzy walczą, choć boją się tak jak oni. Prawdziwym bohaterem jest ten, kto walczy pomimo strachu. Jedni pozbywają się strachu po minucie pod ostrzałem, inni po godzinie, a jeszcze innym zajmuje to dni. Jednak prawdziwy mężczyzna nigdy nie pozwoli, żeby strach przed śmiercią wziął górę nad jego honorem, poczuciem obowiązku wobec ojczyzny i człowieczeństwem. Bitwa to najwspanialsza konkurencja, w której człowiek uwalnia swój instynkt. Wybiera ona wszystko to, co najlepsze i usuwa to, co złe...)(unknown)

ocenił(a) film na 5
sisal

Sisal łatwo przytaczać takie podniosłe słowa jak się siedzi przed ekranem komputera, bezpiecznie w kraju nieogarniętym wojną. Tak samo łatwo jest oceniać zachowanie innych, zwłaszcza tych, których nie znamy osobiście.
Co do filmu to zmarnowany potencjał. Bardzo ciekawy temat ukazany niczym teledysk na mtv (myślę tu głównie o tych scenach dziejących się w Iraku). Dobrze, że ktoś w ogóle podjął się dyskusji o tej ustawie. Kimberly Peirce po raz kolejny pokazała, że nie boi się trudnych tematów. Niestety o ile scenariusz jest tu całkiem niezły o tyle realizacja nie. Być może lepsi aktorzy zdołaliby podźwignąć fabułę. Niestety jedyny, który tu coś gra to Joseph Gordon-Levitt może jeszcze Ryan Phillippe wypadł nieźle.

ocenił(a) film na 5
MAKARON

Niestety, muszę przyznać rację. Temat świetny...dla zdolnego scenarzysty. Albo przynajmniej inteligentnego. A tak to wyszedł dramat, w sensie kinowym ale i widowiskowym:/ Gra aktorów też bez rewelacji. A tym, co już wogóle wola o pomstę do nieba, jest muzyka - wszystkie wielkie wojenne filmy mają wręcz genialną muzykę, kojarzy się soundtrack z filmem. A tu? Dno.
Eh, najgorsze jest to, że nastawiłam się na ładne widowisko, a obejrzałam.. to coś.

Valvena

ok zgodze się ze wszystkim ale nie z tym że piosenka courtesy of red white and blue jest słaba HAHAHA tyle