Nie wiem jak was, ale mnie bardzo zbulwersowała scena, w której główna bohaterka
wyrzuca do śmieci dopiero co zakupionego hot-doga i to tylko dlatego, ze w miedzyczasie
(między zakupieniem go a zjedzeniem) dostaje inna propozycje odnośnie zjedzenia posiłku.
Co jak co, ale tego typu zachowania nie powinny być promowane...
Co jak co, ale każdy ma swój własny romum i nie będzie wyrzucał jedzenia tylko dlatego, że ktoś tak zrobił w jakimś filmie...Swoją drogą, to w te parówki pakowane jest najgorsze świeństwo i lepiej tego nie jeść;) Poza tym, gdyby na to spojrzeć jeszcze inaczej, to można to odebrać jako drastyczne i niekonwencjonalne promowanie wegenarianizmu, czyli szacunku do zwierząt poniekąd, więc to jest chyba ważniejsze niż szacunek do jedzenia? Ale to tak już trochę przerysowując;)
*rozum, świństwo, wegetarianizmu (oczywiście nie można jak zwykle po chwili edytować)
mam pytanie,film chce obejrzec gl ze wzgledu na charliego daya.pytanie brzmi; czy duzo jest go w filmie czy raczej epizodyczny wystep?
To kumpel głównego bohatera i współlokator chyba, więc trochę go w filmie było. Obstawiałabym jakieś 2/5 filmu, ale film ogólnie warto obejrzeć. Przyjemny i wartościowy. Pozdrawiam.