Z początku doznałem prawdziwego opadu szczęki...fascynująca historia, doskonałe zdjęcia, dynamiczny montaż, bardzo dobre efekty specjalne i "brudny" klimat...wszystko to na poziome Hollywood.Technicznie "Nocna Straż" naprawdę imponuje i tylko parę razy można wyraźnie zauważyć komputer.Pozytywne wrażenie trwało przez pierwszą godzinę...potem zaczął się spadek...Żeby zbytnie efekciarstwo nie irytowało historia powinna pozostać na równym poziomie co na początku a tak niestety nie jest.Od połowy filmu ilość bełkotu rośnie z minuty na minutę, pojawiają się nowe wątki (niezupełnie jasne) i postaci (niekoniecznie potrzebne), które wprowadzają spore zamieszanie na ekranie, psując radość z oglądania.Wszelkie efektowne sceny stały się dla mnie takie tylko z nazwy, bo tak na prawdę wszystko co najlepsze twórcy pokazali już w pierwszej połowie filmu.Na szczęście spadek hamowały od czasu do czasu progi spowalniające, czyli jakieś ciekawie przedstawione, oryginalne sceny.Niemniej jednak "Straż Nocna" stoczyła się wystarczająco, żeby z "9", którą skłonny jej byłem dać po pierwszej godzinie odjąć sobie 2 punkty i ostatecznie wywalczyć u mnie ocenę 7/10.Rosjanie mająswojego "Matrixa" i film kultowy, dla mnie "Straż nocna" to film jaknajbardziej zjawiskowy, ale nie rewelacyjny.