to nie przypadek, że ponad siedem punktów. Film jest naprawdę dobry, w szczególności muzyka , myśle, że wiele osób się ze mną zgodzi

No cóż, nawet jak na lata '80 które notabene bardzo mi odpowiadają film nie jest taki dobry, przynajmniej nie tak jak został oceniony, Muzyka jest klimatyczna chociaż bardziej pasowałby tu Bauhahus czy Sister of mercy ale mniejsza z tym. W porównaniu z klasykami tamtych czasów takimi jak Pet Sematary czy Nightamre on Elm Street film wypada blado. Wspomniane wcześniej nawet w dzisiejszych czasach mogą wzbudzić strach (oczywiście przy I oglądnięciu) to niestety wychodzą braki w Lost Boy's. Tyle w tym temacie. Przynajmniej z mojej strony.

Zgodzę się z tobą, że lost boys nie wzbudza strachu, jednak ja bym nieporównywał tego filmu do koszaru. Filmy tego typu i wiele innych jak np. piątek 13, halloween miały wzbudzic strach u widza i naprawde były staszne i oto chyba chodziło. Lost Boys ja bym bardziej porównał do np. nocne plemie, blisko ciemności, plazma, neon maniacs, martwica mozgu, uszkodzenie mozgu. Są to filmy które nie wzbudzają strachu, niektóre maja zabarwienie komediowe. Więc jak bym wyodrebnił takie 2 kategorie horrorów, jak wyżej wymienilem.

Tak. Wszystko byłyoby do przyjęcia w twoim osądzie gdyby nie klasyfikacja filmu i wyjątkowo marne aktorstwo. Z tego co czytałem na temat filmu i z wypowiedzi jego twórców jasno wynikało że chcieli oni przedstawić temat wampirów w czasach glam rock'a i wyzwolonych lat '80. I to by się udało w 100% gdyby obsada aktrska nie spaprała roboty. Film jednoznacznie klasyfikowany jako horror a nie horror komediowy powinien nawet w dzisiejszych czasach wywoływać inne emocje aniżeli śmiech czy pobłażliwe komentarze na temat mionionej epoki. I nie porównywałbym "Lost Boys" z "Braindead". To są dwa zupełnie różne poziomy. A na pewno poziomy reżyserskie. Jeżeli już chcesz wyszczególniać kolejny nurt filmu-horrorów lat osiemdziesiątych to "Lost Boys" można porównać z "Night of the demon's" Film którego nie bałem się nawet jako 4-latek, kiedy w moim umyśle najgorsze wizje z wbudzał "The X Files" i którego nie boję się teraz.

filmy lat 80' charakteryzowały się m.in marną grą atorów, więc nie ma się co dziwić. Jednak sporo tych dzisiejszych może sie chowac do tych starych. Ja bym miał tyle do powiedzenia w tym temacie.

Utwór przewodni po prostu miażdży !!! tutaj sobie go wpasowałem do filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=agc8-LB1tKQ&feature=channel_video_title

Cieszę się, że ktoś moim zdaniem zachował trzeźwą ocenę tego filmu. Wg mnie tylko parę scen było fajnych, no i może muzyka nie była zła. A produkcja co najwyżej przeciętna.