Jestem fanem Street Fightera dlatego boli mnie dobór aktorów; gdyż jedynym mi pasującym do roli był Duncan jako Balrog.
Nawet Vega wypada źle bo oryginalnie jest blondynem a tu ?? ciemne włosy :(
Chun-Li i Bison to już w ogóle tragedia.
Ale jako film to do obejrzenia; o ile nie grało się w grę
Chun-Li jest moją kultową postacią z dzieciństwa (czasy Amigi), na jej punkcie jestem szczególnie czuła, a mimo to nie uważam, by jej kreacja była tragiczna... a Vega w SF2 (1 pojawienie się w grze) nie jest blondynem :D właśnie bardzo podobało mi się starcie Chun Li z Vegą, szczególnie że zadbali o lokację walki (jeśli wiesz, o czym ja mówię:) Co do filmu uważam, że przede wszystkim jest dla graczy ;)
Dla mnie film nie był najgorszy, brakowało prawdziwej fabuły, a większość faktów była bardzo naciągana, a nie mówię o łamaniu praw fizyki, bo w SF to normalne, a bardziej o zachowaniach postaci, były zbyt duże luki w niektórych zagadnieniach, np. dlaczego główna bohaterka od tak zgodziła się na życie przez jakiś czas na ulicy, bez dachu nad głową.. jest to wyjaśnione w filmie, ale chęć zmian to marny powód. Najbardziej zawiodła mnie "moc" głównej bohaterki, na trailerze jest pokazana jako gigantyczna siła, a w filmie okazuje się, że ładowała ją 10 - 20 sec żeby kolesia tylko odepchnąć o minimalną odległość, jakby nie mogła go po prostu kopnąć, ten sam efekt w 3 sec. Efekty wizualne są bardzo dobre, ogląda się też dobrze, ale całość nie współgra, czuć, że niektóre sceny nie mają ze sobą związku. Najbardziej zbędna wydawała się być para "pani detektyw" + "pan z interpolu" bo przez cały film niby ścigają jedną postać, ale to kompletnie nic nie zmieniało, nic nie wnosiło, a tylko mieszało w głowie. Co prawda zaistnieli w ostatnich scenach, ale ich braku kompletnie bym nie odczuł.
Co do odczuć wobec aktorów, to uważam, że na plus zasługuje Duncan, Kristin Kreuk, nawet ona nie wypadła źle i Neal McDonough, bo faktycznie wygląda na kolesia, którego grał. Reszta moim zdaniem do wywalenia, zwłaszcza Taboo, bo Vega w jego wykonaniu kompletnie mi się nie podobał.
Pozdrawiam.