Niestety kolejne w tym roku po Punisherze War Zone sciewro do kwadratu... Znow pierwsze 15 min nie pozwala obejrzec reszty. Kretynizm goni kretynizm..
SPOILER
Scena w ktorej ojciec Chun-Li podpala sobie reke a potem nią łancuch i przeciwnika powala na kolana... głupotą
/SPOILER
Ja rozumiem ze chodzi o akcje ale ludzie... Wymagajmy czegos od siebie samych. Najbardziej mi szkoda aktora którego znamy z Zielonej Mili. Na prawde zmarnował sie grając tutaj.
Nie polecam
Moze kiedys ruszę ponad 15stą minutę... choc wątpie.
Ten moment z gorącą łapą akurat fajny był. A po 15 minutach to tylko niezbyt rozgarnięci ludzie oceniają, chociaż pewnie wiele lepiej byś nie spojrzał na film po obejrzeniu całości.
Przy okazji dla mnie największym bezsensem było:
[spojler]Jak ten mistrz Gen wytwarza jakąś kulę energii między łapami, a następnie strzela nią w ścianę, a Chun-Li patrzy na to zwyczajnie, jakby tworzenie energetycznych kul mocy było podstawą każdej wschodniej sztuki walki.
[/spojler]
To jest uniwersum Capcomu i tutaj tworzenie kul energii jest tak samo normalne jak zielone mutacje ludzi (Blanka) czy latajacy aryjscy generałowie (Bison). To tak samo jakbys sie przyczepił ze w Dragonballu ktos by sie nie zdziwił Kamehameha'mie ;)
Wracając - film jest cholernie cienki. Jak przeczytalem ze gra np Robin Shou i w rezyserii Bartkowiak ktory w koncu zrobil te filmy z Jetem Li i nieszczesnego Dooma to mowie - ok, bedzie taki moj prywatny mały hit. No i na nadziei się skonczylo.
'Bardzo świetny film.'
'Daje 5 na 10'
Pomijając gramatykę to musial byc na prawde BARDZO swietny ze dales mu AŻ 5/10 ;)
To się nie dzieje w Universum Capcomu. To się dzieje na Ziemi, twej samej na której ja żyję, tylko że po drugiej jej stronie. Jak sam zauważyłeś Bison nie lata, nie ma też zielonych ludzi, nie ma rozciągających się na 2 metry nóg, twórcy chcieli zrobić realny film sensacyjny a nie bajkę SF, a to że wyszło im coś pomiędzy to już zupełnie inny problem.
Roy_v_beck @
to jak uzasadnisz Hulka Iron mana Batmana Spider-mana i innych oni też są w "własnym" uniwersum
- a to że pokazali wszystko w miare normalnie to bardzo dobrze dodali tylko tą kule energii
- a tak przy okazji, dragonball[the movie] vs. street fighter -> myślę że ST to bardziej przemyślany film a raczej nie aż tak skrócony co Dragonball ; akcja jest płynna bez żadnych bezsensownych skoków w fabule
-martwi mnie jedynie to że choc było mało efektów specjalnych to i tak na nich zaoszczędzili
mateo609 - filmy typu Iron Man, Hulk czy Batman, również nie dzieją się w jakimś tam własnym uniwersum, osobnym świecie, tylko w naszym. Nawet w Spider-manie masz sprecyzowane miasto - Nowy Jork, a że występują tam elementy fantastyczne, stąd zazwyczaj przydziela się im gatunek Science Fiction. Całość po prostu przedstawia w jakimś tam stopniu możliwe wydarzenia alternatywne. Na ten przykład "Dzień w którym zatrzymała się Ziemia", "Dzień Niepodległości" czy "Wojna Światów" też dzieją się na ziemi, a nie w swoim własnym universum i tak samo jest z ekranizacjami komiksów.
Zresztą warto zauważyć, że zawsze w filmach uzasadnia się wszystkie "odchylenia" - Peter Parker został ugryziony przez pająka i dlatego strzela siecią, koleś w Hulku został napromieniowany, stąd jego alter-ego, jednakże żadne z tych wydarzeń nie są przyjmowane za constans - stałą, która nie dziwi przeciętnego człowieka, która jest normą. I tak dochodzimy do Street Fightera - tutaj mistrz sztuk walki tworzy kulę mocy z niczego i w dodatku strzela nią, a jego uczennica patrzy i nie mówi: "O, kurwa, jak to możliwe, że tworzysz takie kule", lecz zachowuje się, jakby każdy potrafił takie coś robić (no, a ja nie znam żadnego mistrza king-fu czy wu-shu, który odwala takie triki).
Mam nadzieję, że choć trochę składniej wyjaśniłem tą kwestię.
A co do Dragonballa to jeszcze nie oglądałem, ale kampanię reklamową ma lepszą, lepsze zwiastuny, to też liczę na lepszy film, co nie powinno być takie trudne.
tak masz racje zachowanie jej było nie odpowiednie , nie grałem nigdy w gre ;może podczas rozgrywki jednak można było używac takich kul mocy itp. może stąd jej zachowanie - znawcy gry powinni sie wypowiedziec
mentalne wraki... jak k. mozna oceniac film po obejrzeniu 15 min ? dzieci neo ogladajace popierdoleone polskie mtv i vivy są tak rozpedzone w zyciu , ze posiwecenie 1,5 h na film to wtopa?
myslalem , ze czegos sie dowiem o tym filmie ale po przeczytaniu takiego kretynskiego, dziecinnego tekstu - "obejrzalem 15 min i zajebiscie moge oceniac film" wiem, ze nie tutaj...