Film który nas nie zawiedzie, ale i nie zachwyci. Troszkę luk w scenariuszu, zbyt uproszczony. Ponadto twórcy nie wiedzieli, czy zrobić dramat czy film akcji i mamy po trosze jednego i drugiego. Nie twierdzę, że to źle, ale wyszło to nieco tak jakby do końca nie mogli się zdecydować, którą podążyć ścieżką i wreszcie dali sobie z tym spokój. Na uwagę zasługuje REWELACYJNA scena walki Donnie Yen`a z blondaskiem z gangu Sammo. Ten ostatni również zadziwia, bo mimo tuszy i wieku wciąż potrafi się nieźle gibać.
6/10.