Przedstawione w filmie wydarzenia są tak, jakby zarejestrowała je kamera dokumentalisty."Strefa ciszy" została zrealizowana w konwencji Dogmy . Historia ta zainteresowała mnie między innymi z dwóch powodów: ponieważ jest bardzo współczesna oraz dlatego, że zawiera w sobie
arystotelesowską jedność miejsca i czasu, co z punktu widzenia takiego gatunku jak thriller jest bardzo pożądane. Posiniaczona i podrapana Edyta Olszówka przekracza pewną granice swojej kreacji. Jest idealną kandydatką do tej roli . Paleta emocji , strachu , ekscytacji , seksualności , kruchości i bezradności . Dawno już w polskim kinie nie było tak odważnej roli . Mroczny klimat przypomina mi bardzo osławioną już Szamankę Żuławskiego i Nieruchomego Poruszyciela Barczyka . Historia nie wybija się poza schemat amerykańskich produkcji ale ma wszystko czego potrzeba, żeby się przyjemnie oglądało; są zwroty akcji, są zdjęcia na przyzwoitej taśmie filmowej, dobry dźwięk i ciekawe zakończenie . Bardzo ważne , społeczne kino . Chapeaux Bas !