Chcesz zobaczyć coś naprawdę przerażającego? Steven Spielberg wraz z przyjaciółmi zaprasza do świata niesamowitego, niezgłębionego, do bram niekończącej się otchłani... więcej
Chcesz zobaczyć coś naprawdę przerażającego? Steven Spielberg wraz z przyjaciółmi zaprasza do świata niesamowitego, niezgłębionego, do bram niekończącej się otchłani mrocznej strefy gdzie w czterech, filmowych nowelach pozwoli rzucić nam się w ramiona strachu. Cztery oblicza piątego wymiaru, leżącego gdzieś pomiędzy światłem, aChcesz zobaczyć coś naprawdę przerażającego? Steven Spielberg wraz z przyjaciółmi zaprasza do świata niesamowitego, niezgłębionego, do bram niekończącej się otchłani mrocznej strefy gdzie w czterech, filmowych nowelach pozwoli rzucić nam się w ramiona strachu. Cztery oblicza piątego wymiaru, leżącego gdzieś pomiędzy światłem, a ciemnością. Historia mężczyzny, którego nienawiść i uprzedzenia poprowadzą do zguby gdy pewnej nocy wychodząc z baru wcieli się w ofiary własnej nietolerancji. Opowieść o mieszkańcach Domu Spokojnej Starości gdzie czarodziejska puszka pomoże grupie staruszków na nowo spojrzeć na świat oczami dziecka. A kiedy młoda kobieta zaprzyjaźni się z potrąconym przez nią chłopcem i odkryje przerażającą prawdę nowego przyjaciela i jego uszczęśliwianej rodziny, zostanie porwana w wir tajemnych, demonicznych, złych mocy. Podróż w strefie mroku zakończy potworny lot. Co zrobisz kiedy będąc przerażonym pasażerem samolotu przedzierającego się przez szał burzy odkryjesz coś znacznie gorszego? Co będzie jeśli za oknem na skrzydle samolotu jest coś? Złego!? Chcesz zobaczyć coś naprawdę przerażającego?
W języku angielskim funkcjonuje określenie „nightmare fuel” – czyli coś, po czym śnią się koszmary. Polskim odpowiednikiem jest „pożywka dla koszmarów”, co kojarzy mi się z ogrodnictwem lub zgoła hodowlą penicyliny; zatem pozostanę przy anglosaskim nazewnictwie. Z dzieciństwa zapamiętałem dwa przypadki „nightmare fuel”: pochód wilkołaków w takt ... więcej
nie wiem jak wy ale dla mnie to najbardziej przerażający potwór z dzieciństwa , siedzący na skrzydle , normalnie wymiekam ,widziałem bloby ,wilkołaki, crity, larwy z podziemi i tak mógłbym wymieniac dalej ,ale ten stworek na tym skrzydle , to nie powtarzalna kreatura jaką widziałem w filmie end.
Nic specjalnego, ale świetnie się ogląda, nawet za dnia. Jest swojsko i bez efekciarstwa. A na dodatek okazało się, że nowela z facetem w samolocie to ta, której tak długo szukałem, bo jest tam jedna z najstraszniejszych scen mojego dzieciństwa. Amen.