Już dawno nie mam zwyczaju dopasowywać swojego gustu, punktu widzenia etc. etc. do kogokolwiek i czegokolwiek, więc powiem tylko tyle: Mimo, że do dzieciaka (dla których to rzekomo - jak to niektórzy piszą - jest ten film) jest mi bardzo bardzo daleko to obejrzałem ten film z przyjemnością. Pewnie, że nie jest to jakieś arcydzieło ale zapewne i takowym być nie miało. Jak dla mnie to zwykły lekki, ciepły film familijny i takim chyba w założeniu miał być. Nie mam zamiaru doszukiwać się w nim żadnej ideologii. Nie ukrywam, że ten film miał dla mnie jeszcze jeden futrzasto-koci atut w postaci całej tej wąsatek gromadki z pięknym Śnieżkiem na czele ;)
Nie wiem skąd tu taka niska średnia (jak na standardy tego serwisu), zresztą podobnie jak w przypadku "Babe". Chyba niektórzy zbyt poważnie podchodzą tu do oceniania kina familijnego. Ja byłem na nim w kinie jako uczeń pierwszej klasy podstawówki i pamiętam, że film mnie wtedy zauroczył. Mojej młodszej siostrze też kilka lat temu się podobał, co jest chyba najważniejsze, w końcu to film zrobiony z myślą o dzieciach. Tylko ten polski dubbing mi jakoś nie pasował, ale to i tak nie psuje ogólnego wrażenia.
No, akurat dla mnie ów dubbing, o którym mówisz był jednym z atutów filmu, ale przecież nie każdemu musi (i to nawet dobrze) podobać się to samo.
Jak dla mne dubbing był świetny - P. Zamachowski jak zwykle pokazał klasę. Jeśli chodzi o całośc, to zgadzam się, że jest to miły, lekki, rodzinny film z nutką humoru.