Studenci

Higher Learning
1995
7,2 3,0 tys. ocen
7,2 10 1 2978
Studenci
powrót do forum filmu Studenci

Gdyby bohaterom tego filmu zmienić kolor skóry, realizm podskoczył by o 90%. Jak zwykle biali skini to psychopaci z rozstrojem emocjonalnym i mocni tylko w gębie, czarne pantery cool i w sumie nawet pokojowi, a system to narzędzie supremacji białego człowieka XD

ocenił(a) film na 2
CoButelka

A no i ofc walka o prawa czarnych = walka z rasizmem, ale walka o prawa białych = rasizm

ocenił(a) film na 6
CoButelka

Pamiętaj, że ten film ma ponad 25 lat. Kręcony był niedługo po sytuacjach w rodzaju zabójstwa Rodneya Kinga i wtedy tak to wyglądało w USA. Oglądałem ten film w momencie premiery i zrobił na młodym mnie słuchającym hip hopu kolosalne wrażenie, oczywiście utożsamiałem się z czarnymi braćmi w USA. Dzisiaj po latach obejrzałem go przypadkiem jeszcze raz i podchodzę do niego z większym dystansem. Film oczywiście jest przerysowany, ale jest też tam dużo ciekawych spostrzeżeń odnośnie tego, że to praca i rozwój są głównym czynnikiem twojego sukcesu a nie kolor skóry.

Chociaż rozmowa w której Scott mówi Remiemu, że to już niedługo będzie kraj, w którym biali będą w mniejszości i będą na przegranej pozycji przez parytety, poprawność itp wydaje się dzisiaj niesamowicie prorocza :D

ocenił(a) film na 8
sabro

Miałem ten film w ocenionych 14 grudnia 2008 r. i kompletnie zapomniałem jego treść - nawet nie pamiętam, żebym go kiedykolwiek wcześniej oglądał. Dziś obejrzałem go z moją żoną i generalnie oglądało się od połowy jak kino akcji, natomiast palnęli kilka głupot, jak np. to, że Kolumb przyczynił się do wymordowania wielu Indian albo o jakiejś amerykańskiej demokracji i jej początkach (a ta się przecież wywodzi od czasów starożytnych), dużo rzeczy można by się przyczepić :-) Pierwsza połowa bardziej jak komedia, druga połowa jak kino akcji.

Minusem filmu (w sumie największym) było dla mnie zbyt dużo pomieszanych wątków i lekko chaotyczna fabuła.

ocenił(a) film na 5
CoButelka

Dokładnie tak samo myślę! Nachalna propaganda polityczna nigdy mi się nie podobała, takż e w filmach.

ocenił(a) film na 8
CoButelka

W sumie niei ma się co dziwić w końcu to film Singeltona z początku lat 90' , to samo jest u Spikea Lee czy Alana Hugesa - takie kino "czarnego niepokoju" wtedy dominowało w ameryce. Dziś po latach też już nieco inaczej odbieram ten film, ale jednego nie można mu odmówić - fenomenalnej obsady !