"Thale" opowiada o mitycznej postaci z norweskich wierzeń ludowych o nazwie 'Huldra'. Według mitu była to piękna niewiasta mieszkająca w głębi norweskich lasów i na pozór niczym się nie różniła od zwykłej dziewczyny. Jedyną częścią ciała, która oszpecała mitycznego stwora, był krowi ogon wystający spod spódnicy. Za pomocą pięknej piosenki zwabiała do lasu młodzieńców, którzy ulegając jej nie wracali już nigdy do swoich domostw.
Dość przypadkowo obejrzałem ten film i jestem zaskoczony - naprawdę dobry, kameralny i z poczuciem humoru. I tu jak mantrę powtarzam, czemu coś takiego nie można u nas nakręcić - lasy jakieś się jeszcze ostały, nimfy czy świtezianki w legendach też mamy - a tu tylko komedie romantyczne lub gramaty.
Prawie wszystko w tym filmie jest właściwe. Piękne zdjęcia, od aktorki, która gra Thale nie można oderwać oczu. Polecam.
Film bardzo prosto skonstruowany, nie ma tam super efektów czy jakiejś prężnej akcji.
Jest natomiast specyficzny nastój, który może spodobać, choć nie musi.
Ja lubię takie kino gdzie sama mistyka jest tylko tłem. Do tego czas od czasu pokazane bardzo
ładne scenerie jak i przyjemna dla ucha muzyka. Ode mnie takie...