ma tytuł Superman: Doomsday ja go tam prawie nie ma oO
SPOILER
też się dziwie.Spodziewałam się,że cały film będzie Superman vs Doomsday a tu jak szybko się pojawił tak szybko zniknął.
Ogólnie jakoś taki dziwny był,niby krwawa krucjata klona była,ale sam Superman wyglądał jak taki 45latek,zupełnie nie podobało mi się jak klon zniszczył to laboratorium,spodziewałam się,że zostanie zaatakowany przez te które były w pełni rozwinięte a tu poszło jak po maśle.
Rozbawiło mnie kiedy pod koniec oryginał wypalił w czarnym wdzianku z twierdzeniem,że będzie on pochłaniał promienie słoneczne pomagające w regeneracji sił a niebo było tak gęsto zachmurzone,że nawet mysz się nie przeciśnie.
Patrząc na "kryjówke" Supermana przypomniała mi się bajka którą ogl. jak byłam mała mianowicie Tabaluga i lodowe królestwo Arktosa XD
ocena 6/10 ale zaznaczam,że komiksu nie czytałam tak więc nie wiem jak ta animacja powinna wyglądać