Raczej dużo gorszy.

Jeśli chodzi o akcję tak. Jeśli chodzi o nawiązania do Supera z 1978 i o fabułę ten jednak przebija go o 1000%.
Postawili na klimat a nie na teledysk.

Odkopuję.

Zamierzałem napisać o Superman: Returns że negatywne komentarze wzięły się z niezrozumienia idei tego filmu. SR ma piękny, bajkowy, sentymentalny, lekko dołujący klimat, który czyni go filmem w sam raz na długie jesienne wieczory. To nie miał być film akcji. Ponadto SR został wciągnięty do multiversm Arrowerse - Superman Brandona będzie Supermanem Kingdom Come w nadchodzącym Kryzysie. Jego kostium jako Kingdom Come jest piękny i bardzo klimatyczny, tak jak Superman Returns w stylu starej szkoły.

Ani jeden, ani drugi nie był jakoś szczególnie dobry, ale jeśli już miałbym wybierać, to stawiam na film Snydera. Monotonna akcja i przesłodzony melodramat z wersji Singera ani trochę mi nie podchodzą.