Jest pare takich scen i kwestii w filmie ktore oddaja jego sens i przeslanie . cytaty nie beda doslowne bo film ogladalem jakis czas temu
Bartek: -...moim zdaniem...
Producent(Rewiński)przerywa mu wpol zdania: - nie po to jegomosc rozprul kieszen z kapusta zebys ty mial swoje zdanie!!!
Yanek w jednej z koncowych scen mowi wrost dokamery zwracajac sie do nas-widzow: - to przez was polskie kino ma taki poziom...
Dalej pokazane przekrety podczas produkcji:
-tylko pamietaj Yachu jak bedziesz pisal ten scenariusz zeby byl pozar w bogatej scenerii. popatrz - sklejka a zaksiegowane jako heban - no i fifty-fifty
O "sex & przemoc" nie wspomne
Jest jeszcze wiele takich ale niech sie wykaza w tym temacie inni zwolennicy tego filmu. Zachecam do rozwiniecia tematu i przytaczania przykladow. Pozdrawiam
"film jeszcze nie nakręcony, a piraci już go pokazują na jedynce!!!"
to jedyny tekst z filmu, który zapadł mi w pamięci
Porywacze pokazują Fronczewskiemu uwięzioną laskę Yanka i mówią że zrobią jej z dupy Pearl Harbor (myśleli że to Donata)
Fronczewski: a, jeżeli to ma być Donata, to możecie jej zrobić nawet forsowanie Odry Wałem Pomorskim!
chyba jedyny tekst w filmie który mnie śmieszył... reszta żenua.
Po ukazaniu się recenzji i oceny ,,Świństwa" w gazecie, wartość Dziobaka spada i dostaje marną propozycję reklamy supermarketu
Hipokryzja Yanka, zachwala kino irańskie za prawdzie twórczości, o prawdziwym życiu, a w pamiętniku ,,Filmy mojego życia" ma zdjęcia Gwiezdnych Wojen, Indiana Jones'a chyba i inny komercyjnych przebojów Hollywoodzkiej kinematografii, twierdzi że bez problemu napisałby scenariusz a jak przychodzi co do czego, to nie umie, do tego dowiadujemy się że 2 razy zdawał do szkoły filmowej, czyli zawód krytyka jest takim rodzajem zemsty na rodzimej kinematografii.
" - A dlaczego telewizja nie robi już filmów ?
- Nie mają pieniędzy, ludzie nie płacą za abonament...
- Tak ? A skąd biorą kapuchę na te festiwale, na te biesiady ? Kto stawia biurowiec za mój ciężko zarobiony abonament?!"
Dobra komedia nie rozumiem skąd takie niskie oceny u niektórych-może wolą badziewia z Karolakiem czy Szycem.Trochę za dużo bluźnią ale poza tym większych zastrzeżeń nie mam.
Myślę, że część niskich ocen bierze się stąd, że ludzie tego filmu nie rozumieją. Spodziewają się lekkiej i łatwej komedii o dyrdymałach, podczas której będą się non stop śmiać. Tymczasem jest to gorzka satyra na wiele bolączek polskiej (i nie tylko) kinematografii. Machulski skrytykował wiele negatywnych zjawisk, choć z dystansem i wyczuciem. Cięcie kosztów, ekranizacje lektur, wciskanie tych samych aktorów co zwykle, oderwani od rzeczywistości krytycy, szemrani inwestorzy. To nie mogło się wtedy podobać, zbyt wielu ludzi się obraziło na ten film.