Byłam nim zachwycona. Z klimatem, świetny aktorsko. To, że "Sweeney Todd" jest musicalem to jedynie kolejny jego plus. Nikt już nie produkuje musicali (Mamma Mia =totalna beznadzieja), więc miło obejrzeć coś innego, w starym stylu, bo jest to po prostu ciekawa odmiana. Mi osobiście piosenki z filmu bardzo się podobały i słuchałam i jeszcze długo po seansie.
Nie jest to jednak film dla fanów słabych romansideł z przewidywalnymi zakończeniami i innych transformersów ;p
Dla mnie idealny.
A to ciekawe bo w sumie film jest "Transformers" i do tego mocno dojechany.Dla mnie po prostu rewelacja . Co prawda Mamma Mi to nie jest żadna beznadzieja a tylko normalnie i porządnie zrobiony film muzyczny. A tych dwóch filmów tak naprawdę nie sposób porównać. To znaczy normalki z super dziełem Tima Burtona . Owszem to że mam w domu płytę i film Sweeney Todd a nie Mamma Mia to świadczy tylko o tym że mi się Sweeney podoba trochę bardziej a nie o tym że Mama Mia to film do kitu bo to jest akurat nie prawdą. Po za tym Tim jest chyba trochę nie obliczalny ale w bardzo dobrym tego słowa znaczeniu.:)))
I znowu to powtórzę , tak Sweeney Todd to bardzo ale to bardzo dobry film, fakt osoba gustujaca w tkz "romansidłach" nie spodoba się Todd , ale nie powiedziałbym tego samego o Transformersach , dostałem to co chciałem , czyli mega efekciarskie kino akcji ,pełne wybuchów i pościgów , ale czego można wymagać od takich filmów , a mimo to, ze film Baya mi sie podobał nie znaczy to ,że Sweeney nie pozostanie jednym z moich ulubionych filmów(musicali). ale ogólnie się z tobą zgadzam klimat i rewelacyjna scenografia stoją na najwyższym poziomie.
Nie mam nic do transformersów ale nie o ten film mi chodziło a grę słów. Chodziło mi o pewien głębszy przekaz , a słowo "transformer" bardzo tu pasuje . Jednym słowem użyłeś słowa które w bardzo trafny i dobry sposób pokazuje istotę i głębie filmu Sweeney Todd.