Film beznadziejny, zero klimatu (poza pierwszymi 15 minutami), zero fabuły, zero dialogów, zakończenie jak z d**y, 2/10 - film bardzo zły.
Słuchaj, masz prawo wyrażać swoją opinię, jednak nie sądzę, że potrzebne jest usilne narzucanie swoich gustów. Poza tym można było wyrazić swoją opinię w bardziej kulturalny i powściągliwy sposób.
Słuchaj, nikt nie zmuszał Cię do czytania mojego komentarza, nie wiem zatem skąd przekonanie iż staram się "usilnie narzucać" swoje gusta. Obejrzałem film, a potem skomentowałem zgodnie z tym co odczuwałem. Mogłem wyrazić to w łagodniejszy sposób, ale skorzystałem ze swojego prawa, aby dokonać tego w sposób bardziej wymowny, aby oszczędzić innym straty czasu jakim dla mnie był ten film.
Co chciałaś udowodnić tym wpisem? .ze masz 16 lat i jestes niemądrą,nie zaśmiecaj nam komentarzy filmów jakimiś głupotami w stylu Ą Ę
W dużym stopniu się zgodzę. Fabuła była kiepska i niedopracowana. Film ratowała jedynie scenografia i kreacje Heleny Bonham Carter.
Nie wiem co w tym takiego nie klimatycznego? Przecież to doskonale klimatyczny film Tima Burtona jak wszystkie jego produkcje są w taki sposób podkreślane. Mroczne, gotyckie a co najważniejsze w każdym filmie jest jakieś przesłanie:)
Pierwsze 15 minut jeszcze może było gotyckie, ale klimat został mi zepsuty przez resztę filmu :)
Bo prawdopodobnie obejrzałeś pierwsze 15 minut do piosenki Anthonego. Ileż można śpiewać o Johannie?. Moim zdaniem ten chłopak obniżył klimat i bez tych piosenek byłoby o wiele lepiej.
Z tym się zdecydowanie zgodzę. Anthony to postać najgorzej wykreowana w całym filmie. Jest strasznie mdły i nijaki, a szkoda, ponieważ myślę, że dodanie koloru tej postaci (jak z resztą całemu wątkowi z nim związanemu) zjednało by "Sweeney'owi" zdecydowanie więcej fanów.
Faktycznie, słaby film. Mnie rozczarował. Klimat ciekawy, ale jakaś za prosta ta fabuła. Burton zadbał o charakteryzację i oprawę filmu, ale wyszło banalnie. A potem się zrobiło obrzydliwie od podrzynanych gardeł.
to nie jest strona do obrażania gustu innych tylko do wyrażania swojej opinii że twoim zdaniem jest do d**y to nie znaczy że inni mają tak twierdzić więc może napisz że ci się nie podoba, ja cb nie obrażam pomimo urzytch (często) przez ciebie wulgarnych słów
1. Nie obraziłem gustu innych ludzi, tylko oceniłem film.
2. Nikt nie musi się zgadzać z moją oceną filmu.
3. Właściwie to wprost nie UŻYŁEM (tak się to pisze Weronko) wulgarnych słów, jedynie dałem do zrozumienia że chciałem ich UŻYĆ.
Miłego dnia.
Nie rozumiem reakcji niektórych na ten wpis. Ten człowiek wyraził swoją opinię i nie widzę w niej nic obraźliwego w stosunku do ludzi, którym się film podobał. Osobiście uważam, że filmy, które mi sie podobają, to obiektywnie patrząc dobre kino, a ten film mi się nie podobał. I co w związku z tym? Obrażam tym kogoś? Powiem więcej, pomijając fakt, że nudziłem się na seansie niemiłosiernie, to było mi wręcz nie dobrze od słuchania nieudanych (moim zdaniem) kompozycji. Ktoś znowu odebrał to personalnie? Lubie inne filmy, inną estetykę, inna muzykę niż zaproponowana tutaj, lubię tych aktorów w innych wcieleniach niż tutaj i (z ręką na sercu) nie obrażam się jeśli ktoś uważa inaczej.
Dokładnie na taki wpis czekałam :) osobiście jestem wielką fanką tego filmu, ale dobrze rozumiem, że jest on specyficzny i może się nie podobać. Nie za bardzo docierają do mnie wpisy urażonych pseudospecjalistów. Jeżeli komuś film się spodobał to tym bardziej powinien rozumieć, że jego "magia" polega na tym, że nie uwielbiaja go każdy widz. Myślę, że trochę szacunku dla opinii innych, by nie zaszkodziło. Poza tym warto czasami poznać opine, które nie pokrywają się z naszymi :)
Dokładnie. Szczególnie, że film, o którym rozmawiamy (pomimo, że wystawiłem mu 2) nie jest złym filmem :))) Brzmi jak "masło maślane" haha! Chodzi mi o to, że w tym przypadku jestem w stanie zrozumieć, że komuś się ten film mógł podobać i nie świadczy to o nim w żaden sposób źle. Po prostu jest to film bardzo specyficzny. I choć mnie się film nie podobał ani trochę, to jestem świadom tego, że wciąż jest on reprezentantem dobrego kina. Czym innym jest wystawienie 10ki Sweeney Todd a czym innym wystawienie 10ki i zachwycanie się Piranią 3D! :) Tak więc akurat w tym wypadku nie ma sensu się hejtować ;)
Też nie jestem zachwycona filmem. Uwielbiam musicale, jednak tu to śpiewanie było już męczące. Poza tym nudził i tak naprawdę nic się nie działo, tylko śpiewali. Robiło mi się niedobrze, nie tyle od podcinanych gardeł, co od mięsa, mielenia go, myśli, że jedzą ciastka z mięsem (jak to piszę, już mnie mdli) (sama nie jem w ogóle mięsa). Fuj. Ale uważam, że klimat jako taki był, choć wydaje mi się, że film mógł być lepszy. I jestem świadoma, że innym mógł się podobać.
Teraz to nie wiem co napisać bo naprawdę mam dość tej rozmowy ... stanęło na tym, że mi się ten film podoba a tobie nie
OK ?
to dobrze i ciekawe czy my mamy tu krytykować komentarze czy film ? -*taka uwaga od mnie
chociaż większość ludzi (których znam) lubi ten film, ale są tacy co go nie lubią (np. TY) i ja to szanuje więc ja staram się tylko wytłumaczyć, że na tym forum ja też jestem i mam swoje zdanie więc nie pisz że ten film jest do d**y, już lepiej napisz, że jest najgorszym filmem jakim obejrzałeś (choć oczywiście nie musi tak być)
Odpowiedziałaś na mój post, aż się zdziwiłam o co kaman, ale to chyba przez pomyłkę, nie? (zamiast na post autora)
http://books.google.pl/books?id=bNYX4xIeqmAC&pg=PA60&lpg=PA69&ots=vzSuFqE-iZ&dq= sweeney+todd+dzieje+kanibalizmu&hl=pl&output=html_text
Nie da się ukryć, że to moja opinia. Po to jest ta strona - by dzielić się własnymi opiniami :)
To trochę film dla zboczeńców, jakieś ziarenko fascynacji "podżynactwem" i wynaturzeniem w nim tkwi.
Wydaje mi się, że Twoja ocena jest mocno przesadzona. Właśnie klimat w tym filmie jest niesamowity, fantastyczna scenografia, super zdjęcia, naprawdę dobra gra aktorską - to jest coś, dzięki czemu film zasługuje na dużo wyższa ocenę. Rozumiem że forma może być dla wielu nie do przejścia, ale w końcu to adaptacja musicalu :-)
Ja się z autorem wątku również nie zgodzę. Dla mnie jest to jeden z lepszych musicali, chyba nawet mój ulubiony. Wszystko w tym filmie mi się podobało, gra aktorska, scenografia, zdjęcia, kostiumy, charakteryzacja :)