A oglądałaś "Jeźdźca bez głowy"?
Bo podobny typ strachu jest w "Sweeneym Toddzie".
Można powiedzieć, że jest mroczny, krwawy (jeśli ktoś boi się krwi to może się wystraszy, nie wiem...chociaż od tej krwi bije sztucznością na kilometr, jak to u Burtona), ale czy straszny...raczej nie.
Ma po prostu klimat tajemniczości, ale ja tam się nie bałam niczego, bo to wszystko jest trochę przerysowane i ciężko by było uwierzyć w prawdziwość fabuły. A skoro się nie wierzy to nie ma się czego bać :).
Ale to tylko moje odczucia. Może ktoś inny się bał (chociaż naprawdę nie ma czego).
Warto za to obejrzeć ze względu na scenografię, muzykę no i oczywiście aktorów. Nawet jeśli kogoś tam przechodziły dreszcze podczas oglądania, to zalety "Sweeney Todda" z pewnością to rekompensują.