Jak głupi, obrzydliwy gnojek, śmiał zrobić to co zrobił pod koniec filmu (nie chce spamować). Przyznaję się uczcie, że naprawdę na koniec chciało mi się płakać po Sweeney'u...
Zgadzam się w całej rozciągłości. Zwykle nie płaczę na filmach - są, jak widać, wyjątki.
(Spojler) masz na myśli Sweeneya który zabił Lovett czy tego dzieciak który zabił Sweeneya bo nie wiem czyją śmierć opłakujesz?
Mi tam było żal wszystkich, ale gdyby zakończenie było szczęśliwe to film za dużo by stracił. Poza tym właśnie to mnie w nim ujęło :)