Według mnie to jeden z ciekawszych filmów Burtona. Poza oczywistymi atutami, warto podkreślić niesamowitą, operową wrażliwość reżysera. Dlatego też ten film to po prostu kawał wspaniałego musicalu. Nie zwykłem odnosić się do cudzych opinii (w tym przypadku recenzji), ale jeśli recenzja podpisana jest "Od Redakcji" ("Krwawe karaoke"), to może warto by poradzić jej autorowi (Marcinowi Pietrzykowi), by nie zajmował się kinem muzycznym, nie mając o nim najmniejszego pojęcia i nie posiadając słuchu zwanego muzycznym. Chociaż być może parę wizyt Szanownego Recenzenta w teatrze (w tym operowym) poprawiłoby jego stan :)