dla mnie to bardzo pretensjonalna, kiczowata aranżacja. Oczywiście tłumom się spodoba. Poza tym przestylizowane postacie, wnętrza. Ocieka lukrem. Uwaga, gniot!
no cóż, Burtona się albo kocha, albo nienawidzi.
tłumom to się spodobało Lejdis.
a ST się spodoba tym, którzy lubią burtonowy klimat.
no ale cóż. jeśli wg. Ciebie to gniot (to jak nazwiesz np. Projekt: Monster? -_-), to oby więcej takich gniotów ..
oo to na pewno nie jest film dla tłumów... właśnie tłumy stwierdzą ze to gniot ale podpisuje się rękami i nogami pod kolegą wyżej oby więcej takich gniotów :)
No tak, racja. Nie znam nikogo, kto byłby wobec Burtona obojętny.
Burton, jak autor artykułu w jakiejś gazecie zauważył (żeby potem nie było, że przywłaszczam sobie cudze opinie, bo krtytyka komentarzy na tym forum jest iście druzgocząca), swoje filmy utrzymuje w duchu epoki wiktoriańskiej i tanich horrorów hollywoodzkich z lat uprzednich. Wiem, czego się spodziewać po tym filmie - dlatego myślę, że owan gniotowatość mnie nie zrazi, a wręcz vice versa ;)
zgadzam sie z przedmówcami film naprawde godny uwagi napreno nie kazdemu sie spodoba ael mnie oczarował oryginalny a co do kiczowatosci to burton wlasnie sprytnie zaongluje konwencjami i to co nazywasz kiczem jest zamierzonym zabiegiem
hmm czy tlumom sie podoba to nie wiem.
osobiscie jestem fanka butrona wiec czuje ten klimat.
ale nie dziwie sie ze moze sie nie podobac.
kazdy ma inny gust.
jak dla mnie gniot w tym pozytywnym znaczeniu!
bo film okazal sie genialny!:D
pozdrawiam:)
hahaha..sam jesteś ''gniot''.Jeśli się nie podoba to nie oglądaj filmów dla mądrzejszych od Ciebie!!tylko zajmij się bajkami!i daruj sobie takie wypowiedzi bo są dziecinne..
Rozczarowanie... twoją osobą. To twój komentarz jest "gniotem". Reszta ustosunkowała się do filmu, nie obrażała autora tematu.
Ale co cię obchodzi mentorzenie jakiegoś obcego gościa? Przecież to Ty masz Deppa w awatarze i w ogóle jesteś ostra, nieprawdaż?
Popieram - należy się wypowiadać na temat filmu, a o gustach się nie dyskutuje.
Co do filmu to Burton ma moje wielkie uznanie już od dawna za swoje dzieła i to jest kolejne, które ma u mnie 10/10. Polecam.
Hmm osobiście uważam się za wielbiciela twórczości Burtona, jednak tym razem wg. mnie było zaledwie "nieźle". Na pewno nie zaliczę tego musicalu do najlepszych filmów Tima Burtona, jednak nie jestem do końca obiektywny, z zasady nie znoszę musicali i jestem przeciwny tworzenia z kina operetki ;/ Niemniej film godny uwagi, a jak kogoś nie drażnią partie śpiewane (w innych filmach Burtona były one doskonale dawkowane i miały zdecydowanie pozytywny wpływ na rozwój akcji, tu raczej przesadzone ale w końcu to adaptacja musicalu), Burton'owski klimat na pewno go oczaruje i nie pozostawi obojętny wobec tego dzieła.
jeżeli nie zna się stylu Burtona, i filmów, które zrobił (robi), to takie puste gadanie może tylko wlecieć jednym uchem, wylecieć drugim. powiedz chociaż, jakie filmy Tima widziałeś. i czy ci się podobały.
Kicz, stylizowanie (czy też jak mówisz przestylizowanie) to jest właśnie to na co się czeka w kolejnych filmach Burtona. Co ważniejsze inteligencja tego reżysera, jego wizualny zmysł sprawiają, że wszystko nie jest irytyujące tylko zachwycające. Świetny film i kapitalna rola Johnny Deppa.
Sorry, ale nie masz w ogóle wyczucia stylu który prezentuje nam Burton w kolejnym swoim filmie, oczywiście niektórzy mogą być rozczarowani że jest to musical jednak nie można wyrażać się tak o kolejnym wielkim dziele tak świetnego reżysera, a ponieważ idę na reżyserię to muszę powiedzieć że marzyłabym aby kiedyś móc uzyskać taki kunszt jak Burton i jeśli wyskakujesz z taką krytyką to tylko się ośmieszasz bo nawet nie umiesz napisać co się nie podobało tylko robisz z siebie kompletnego kretyna który zna się na filmach jak rybka akwariowa :/
Zgadzam się, poza tą partią o tłumach. Lubię i szanuję filmy Burtona, ale po prostu ten mi się nie podobał. Pretensjonalny, przewidywalny, płaski, przegadany, wydumany, słaby muzycznie... Po prostu zły.
No wiecie co... przewidywalny...ja bym tak nie powiedziała. Sama w niektórych momentach byłam zaskoczona rozwojem wypadków.(dałabym przykłady, ale nie będe przekonywać marnych jednostek, bo chyba jestem w tym tłumie) Czy tam taki kicz? Wątpie. Uważam, że soundtracki są świetnie dobrane mają taki typowo mroczny klimat.Johnny miał świetną charakteryzacje i nie improwizował (zdażyło się w "Beksie")Ja jestem zadowolona. Lepiej być nie mogło. ( a zwróćcie uwagę, że po musicalach
cieżko się spodziewać czegoś dobrego)I prosze łaskawy panie jednostko
nie zniechęcać tłumów:P Twoja wypowiedz ocieka żenadą. Bez obrazy oczywiście.