co tu mówic,burton wznosi nas na wyżyny kiczu i przesady w najwyższym stylu.naturalnie film na swój sposób jest "przyjemny";)fajnie się go ogląda,aż zachciało mi sie frytek jak zobaczyłam ten wszechobecny ketchup.i przekonałam sie że depp potrafi śpiewac.
Ej mnie sie zachciało frytek po przeczytaniu twojego posta ;P
Zgadzam się film jest świetny,miło sie go ogląda (polecam jakieś żarełko pdczas seansu ;P),a to,że Johnny śpiewa,i to ładnie śpiewa, też było dla mnie sporym zaskoczeniem i utwierdziło mnie w przekonaniu,że on potrafi chyba wszystko ;P
Mam dokładnie odwrotną opinię. ;)
Kicz i przesada - nie, nie powiedziałabym.
Przyjemny, "fajnie" się ogląda - no, tu się zgadzamy.
Depp potrafi śpiewać - z tym bym nie przesadzała. ;)