Film Burtona, obsada wspaniała, świetna sceneria ...tylko fabuła do dup.y. PASZTET Z LUDZI ?!!!!!!!! Ludzie rozpływali się nad tym filmem ale kiedy go obejrzałam... brak słów. Totalna schiza. Depp zarzyna ludzi żyletkami po to aby Helena mogła ich zmielić na pasztet... No ale cóż ... Jeżeli komuś się podoba to nic do niego nie mam ale według mnie ten film jest okropny.
Schiza nie schiza film zrobiony świetnie, każdego obrzydza na początku. Rada obejrzyj jeszcze raz ten film za jakiś czas a zmienisz zdanie. Tak było w moim przypadku ;)
Nie ma spawy :-) jak obejrzysz kiedyś to napisz recenzję jeszcze raz pozdrawiam
Mieszne uczucia. Pasztet z ludzi? Zwariowane, schizowe, ale do Burtona pasuje. Role Carter, Deppa - fantastyczne/ Elementy musicalu - fantastyczne, fabuła prosta, ale przyjamne. Za to wielki minus za sceny zarzynania, które występują w zdecydowanym nadmiarze. Ok, mogę zobaczyć raz, dwa razy jak Sweeney kogoś morduje, ale przy którymś to staje się żałosne, i wkurzające. Nie lubię, gdy w filmie tryska krew bez ładu i składu, ok, Depp zabija, to już było. Następny proszę
To ze morderca o nazwisku Sweeney Todd żył naprawdę. I Kobieta o nazwisku Lovett także. Tyle ze Byli oni wychowankami londyńskiej ulicy, ludźmi nie do końca sprawnymi w życiu społecznym. Todd zabijal swoje ofiary a ich zwłoki ukrywał w jednej z katakumb. Gdy ta kryjowka przestała być funkcjonalna (zwłoki strasznie smierdzialy i zainteresowała się tym policja) wszedł w spółkę z miejska Margery Lovett, która prowadziła sklep z pasztetami. Zostali kochankami. Zlapano ich i osadzono ( skazano z tego co pamietam na karę śmierci).
A gdzie znalazłaś takie informacje ? Ja z tego co szukałem to wszędzie pisali, że to postaci fikcyjne...
W książce pt. Dzieje kanibalizmu. Link do rozdziału o Toddzie wklejam poniżej: http://niniwa2.cba.pl/nie_wszystko_zdrowe.htm
Myślę, że właśnie o to chodziło Burtonowi. Chciał stworzyć mroczny klimat i właśnie "zeschizowanych" bohaterów. Jak dla mnie rewelacja, wszystko idealnie współgra i nie widzę przerysowania, kiedy to kobieta piecze pyszne paszteciki ;)
Ale pani Lovett nie robiła z nich pasztetów tylko ich paliła. Czy to ja coś pomyliłam?
Teraz już wiem, bo czytałam teksty piosenek, ale dlaczego chciała wrzucić nieżywą już Lucy do pieca?
Chciała się jej jak najszybciej pozbyć, za nim by ją przemieliła, Sweeney zdążył by 5 razy przejść po schodach w dół i w górę.
Jeżeli chodzi o filmu Burtona to mi właśnie ze schizą się kojarzą i takie powinny być a nie to co kilka razy zrobił wchodząc w komercję.