Film bardzo szczegółowo przedstawia historię choroby. Obawiałem się, że każda z osobowości niezostanie odpowiednio przedstawiona, ale niepotrzebnie. Twórcy zrezygnowali z przedstawiania wszystkich, a rzecz bardziej szczegółowego omówienia wybranych jaźni. Efekt okazał się dobry, choć ostatnie 30 minut było zbyt rozciągnięte. Szkoda tylko, że "Sybil" dołącza do grona filmów, które nie wprowadzają nic ponad to co było w "Trzech obliczach Ewy".
O Jezu!A co ma wprowadzać?Historia oparta na faktach!Opowieść o tym,jaką krzywdę może wyrządzić dziecku-osoba chora psychicznie -to dziecko wychowująca!Nic poza tym tam nie ma!Jedynie gra aktorska -może być powodem dyskusji.
Myślę, że dało by się wymyślić. Oczywiście zdarzenia historyczne bardzo ograniczają. Jednak zabieg taki jak gra różnych osobowości przez różnych aktorów (tak jak miało to miejsce w "Podziemnym kręgu") mógłby być czymś ciekawym. Fabuła "Sybil" na takie coś pozwala.