!!!!Andrzej Chyra i jego wątek to po prostu film w filmie!Brawo!
Kreacja pana Chyry podobała mnie się najbardziej. Z pozoru spokojny, a okazał się mordercą fakt faktem bronił tak jakby swoją żonę. Moim zadaniem zagrał po mistrzosku
film ogólnie mi się podobał, ale faktycznie postać grana przez Chyrę jest rewelacyjna. Chyba właśnie ona mówi najwięcej o człowieku, o pierwotnych instynktach drzemiących w każdym z nas. A ta scena, gdy z ogromnym spokojem skręca facetowi kark w celi...mistrzostwo!