aktorstwo najwyższej próby, bo entuzjazm i miłość do muzyki ajką zaprezentował pan Dreyfuss jest zaraźliwa i wciągnęła mnie bez reszty - chciałbym być w takiej szkole. Ciekawostką może być to że pan Richard zgodził się zagrać w tym filmie bo zawsze marzył o stanięciu za pulpitem drygenta i pokierowaniu orkiestrą. Oczywiście głównie była to improwizacja, poprzedzona szkoleniami u prawdziwych drygentów, ale był bardzo usatysfakcjonowany tym faktem