Często się zastanawiam co jest z tymi tłumaczeniami tytułów… Co było złego w oryginalnym tytule “Syn Stolarza”, że został przełożony na “Syn Przeznaczenia”?
Dla Polaka zapewne niezbyt atrakcyjny. Polak to może i by poszedł na syna dewelopera, albo syna prawnika, ale stolarza?
Chyba bardziej syn cieśli.
Syn cieśli, jeśli już :)