na bazie zabójstw Kennedych w latach 70-tych powstało sporo filmów snujących spiskowe teorie zamachów na polityków , różnie się z nimi czas obszedł. 'Syndykat zbrodni" oglądany dzisiaj , razie naiwnością, główny bohater jakoś nie budzi sympatii, muzyka w tle natrętna jak w niemym filmie.Ogólnie rozczarowanie,oglądałem bez emocji. Najlepszy z podobnych filmów to dla mnie "I-jak Ikar" - francuski z Yves Montandem.